Arkadiusz Milik, Napoli

i

Autor: AP Arkadiusz Milik

Arkadiusz Milik chwalony we Włoszech. Miłe słowa trenera Napoli

2018-04-01 18:20

W sobotni wieczór Napoli dość niespodziewanie zremisowało na wyjeździe z Sassuolo 1:1, a na ponad dwadzieścia minut na boisku pojawił się Arkadiusz Milik. I trzeba przyznać, że zaliczył bardzo dobry występ. Choć nie zdołał wpisać się na listę strzelców, to został doceniony nie tylko przez włoskie media, ale też swojego trenera Maurizio Sarriego, który jednocześnie przyznał, że Polak będzie grał coraz więcej.

Sobotni wieczór nie był udany dla drużyny Napoli. By wywrzeć presję na prowadzącym w tabeli Serie A Juventusie ekipa Maurizio Sarriego musiała wygrać na wyjeździe z Sassuolo, ale mecz ten długo nie układał się po myśli gości. Dlatego też trener na ponad dwadzieścia minut przed końcem zdecydował się wpuścić na boisko Arkadiusza Milika.

Polak po powrocie po kontuzji ani razu nie wybiegł w podstawowym składzie swojego zespołu, ale regularnie dostaje szansę gry jako ten wchodzący z ławki rezerwowych. I starcie z Sassuolo było chyba jego najlepszym z tych czterech, w których wziął udział w 2018 roku. Milik odnajdywał się w polu karnym, miał nawet kilka sytuacji, ale jeden jego strzał obronił bramkarz, a drugi - przewrotką - wylądował na poprzeczce.

Ostatecznie Napoli tylko zremisowało 1:1, a wobec zwycięstwa Juventusu nad AC Milan traci do lidera już cztery punkty. Zdaniem wielu w ten sposób ekipa ze Stadio San Paolo wypisała się z wyścigu o mistrzostwo, ale Milik jest jednym z niewielu, którzy mogą być chociaż połowicznie zadowoleni. "La Gazetta dello Sport" wybrała go bowiem najlepszym zawodnikiem gości w tym spotkaniu - Napastnik, którego nie było. Plan "B", którego brakowało. Wypełnia pole karne, czego Mertnes nie potrafi. Krok od strzelenia gola tygodnia, z przewrotki - czytamy w uzasadnieniu oceny "7", jaką otrzymał za swój występ (w skali 1-10).

Polaka cieszyć mogą też słowa trenera Napoli, Maurizio Sarriego - Arkadiusz jest w dobrej formie i stale się rozwija, podnosi swoje umiejętności. Regularnie pojawia się na boisku na kilkanaście minut, a do końca sezonu będzie otrzymywał jeszcze więcej - przyznał po meczu. To dobre wieści nie tylko dla Milika, ale też dla selekcjonera Adama Nawałki, który liczy, że do niedawna jeden z jego podstawowych zawodników przed MŚ 2018 będzie grał jak najwięcej.

ZOBACZ: Lewandowski i spółka w nowych garniturach na MŚ 2018

Najnowsze