Bartłomiej Drągowski

i

Autor: Cyfra Sport Bartłomiej Drągowski

Polski spec od karnych

Bartłomiej Drągowski w niezwykłym spektaklu. Obrazki absolutnie poruszające, omal... nie stracił głowy!

2024-02-21 22:40

Panathinaikos Ateny zagra w finale Pucharu Grecji. Wciągnął go do niego bramkarz reprezentacji Polski, dokonując niebywałych rzeczy w serii „jedenastek”, które zdecydowały o losach półfinałowego dwumeczu z PAOK-iem Saloniki. Drągowski, który pod Akropolem występuje na razie jako zawodnik wypożyczony ze Spezii do końca tego sezonu, aż trzykrotnie bronił rzuty karne wykonywane przez rywali!

Rywalizacja obu tych drużyn przez cały sezon rozgrzewa kibiców w greckiej ekstraklasie. Wydawało się w pewnej chwili, że między sobą rozstrzygną kwestię mistrzowskiego tytułu. W ostatnim czasie potykały się jednak w grach ligowych, dzięki czemu dogonił je – a nawet przegonił o jedno „oczko” – obrońca złotego medalu z ubiegłego sezonu, AEK Ateny.

Polem dodatkowej rywalizacji PAOK-u z Panathinaikosem stał się krajowy puchar. Pierwsze półfinałowe starcie w Salonikach na swoją korzyść rozstrzygnęli goście. W środowym rewanżu – dzięki bramce Andriji Żivkovicia w 72 min – PAOK wyrównał bilans rywalizacji. Zaś tuż przed końcem pierwszej części dogrywki Bartłomieja Drągowskiego pokonał jego reprezentacyjny kolega, Tomasz Kędziora.

Dramatyczne sceny, karetka na murawie

Druga część dogrywki przebiegała pod znakiem dramatycznych scen. W jej trakcie zasłabł obrońca saloniczan, Abdul Rahman Baba. Na murawie pojawiła się karetka, reprezentant Ghany został zabrany bezpośrednio do szpitala. Kończący mecz w osłabieniu piłkarze PAOK-u (wcześniej wykorzystali limit zmian) nie dowieźli dającego im awans prowadzenia 2:0 do końcowego gwizdka. Krótko przed nim Dimitrios Limnios skorygował wynik na 1:2 i konieczna okazała się seria rzutów karnych.

Długo prowadzili w niej goście, bo „na dzień dobry” u gospodarzy nie trafił Andraż Sporar. Swoje trafienie zaliczył m.in. Kędziora, ale w piątej kolejce „Drążek” w bramce Panathinaikosu kapitalnie obronił strzał Kiriła Despodowa. Potem ateńczycy dwukrotnie chybiali, a pomyłki swych kolegów naprawiać musiał polski bramkarz.

Bartłomiej Drągowski w niezwykłym spektaklu. Obrazki poruszające, omal... nie stracił glowy!

I robił to genialnie. Odbijał piłki po uderzeniach Magomeda Ozdojewa i Jonny’ego Otto. Wreszcie w dziewiątej (!) serii do siatki PAOK-u trafił Bart Schenkeveld, natomiast strzał Ally’ego Samatty był niecelny – piłka poszybowała nad poprzeczką! Radość „Zielonych Koniczynek” z wygranej 6:5 była ogromna, a w środku euforycznego tłumu znalazł się oczywiście Bartłomiej Drągowski. Jak widać na poniższym filmie, omal… nie stracił głowy: tak energicznie składali mu gratulacje koledzy z zespołu.

Finałowego rywala Panathinaikos pozna 6 marca, kiedy to odbędzie się rewanżowy mecz Arisu z Panetolikosem. Pierwsze spotkanie ekipa z Salonik na wyjeździe wygrała 1:0.

Drągowski jest wypożyczony do „Zielonych Koniczynek” ze Spezii, ale ateńczycy zapisali sobie w umowie prawo pierwokupu. Jak utrzymują greckie media, kwota odstępnego ma wynieść 3,7 mln euro.

Sonda
Kto powinien być pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski?
Listen on Spreaker.
Najnowsze