Glik wróci do kadry?
W październiku reprezentacja Polski zmierzy się na wyjeździe z Wyspami Owczymi i u siebie z Mołdawią. W listopadzie zagramy w Warszawie z Czechami. Czy nowy selekcjoner Michał Probierz zdecyduje się na nowe twarze, czy zaufa obecnym liderom? - Nie będzie żadnej rewolucji, ani wielkiej zmiany w reprezentacji, chyba że takie są ustalenia między sztabem a Kuleszą - napisał Kamil Kosowski w felietonie "Trafił Kosa na piłkę" na łamach "Przeglądu Sportowego". - To nie jest czas na zmiany. Taki moment był przed eliminacjami, bo ta grupa – przynajmniej w teorii – była śmiesznie słaba. I to wtedy był czas, żeby młodsi piłkarze zaczęli grać. Tak się nie stało i wcale się nie zdziwię, jeśli niedługo w tej kadrze pojawi się Kamil Glik, którego zadaniem będzie pomaganie w awansie do EURO 2024. To jest cel numer jeden, a później trzeba będzie obrać kurs na zmianę pokoleniową - ocenił Kosowski.
Tomas Pekhart o różnicy w grze w Europie i ekstraklasie. Gwiazdor Legii powalczy o koronę?