Pomimo tego, że od mundialu w Katarze minęły już blisko dwa lata, Czesław Michniewicz niechętnie wypowiada się na temat "afery premiowej", którą w swoim czasie żyła niemalże cała Polska i porusza ten temat tylko w określonych warunkach, goszcząc u Krzysztofa Stanowskiego. Nie inaczej było tym razem, kiedy podczas programu "Godzina Zero" dziennikarz i były selekcjoner biało-czerwonych przez chwilę poruszyli ten temat, który jednak był mocno tłumiony przez Michniewicza. Trener zdążył jednak w pewnym momencie rzucić nazwiskami Tomasza Włodarczyka, Sebastiana Staszewskiego, czy Romana Kołtonia. Ostatni z nich długo nie czekał z odpowiedzią i postanowił nagrać specjalny materiał, w którym odpowiada byłemu selekcjonerowi, przy okazji zapowiadając mu, że sprawa bynajmniej nie ma swojego końca.
- Do dzisiaj Antoni Piechniczek, czy Jacek Gmoch rozliczają się ze swoich mundialowych decyzji. Także ciebie to dotyczy, Czesławie Michniewiczu, jeśli chodzi o decyzje boiskowe, jak i poza boiskowe. - zwrócił się do trenera dziennikarz sportowy wskazując, że to Michniewicz najpierw podejmuje temat afery premiowej, by za chwilę próbować go zamknąć.
- Chciałbym zadać ci 10 albo 100 pytań, a nawet jeśli nie zadam ich osobiście, to natchnąłeś mnie, żeby prawda o reprezentacji dotycząca Kataru i nie tylko ukazała się, tak jak dzisiaj słyszę o zapotrzebowaniu jednego z wydawnictw na te prawdy z Korei, czy Niemiec (…) Prawda Michniewicza też wzbudza emocje. Będziemy się nią zajmować do końca świata. - dodał Kołtoń jasno dając do zrozumienia, że na rzeczy może być napisanie specjalnej książki, w której zostanie przedstawione to, co działo się wokół reprezentacji Polski podczas mundialu w Katarze.
Listen on Spreaker.