Piłkarz Monaco w jednej akcji mógł się zarówno cieszyć, jak i rozpaczać. Dośrodkowanie w pole karne Słoweńców jedną ręką wypiąstkował golkiper gości, Jan Oblak, ale jednocześnie trafił Kamila Glika w twarz. Obrońca od razu zasygnalizował kontuzję i pokazał, że bardzo go boli, co od razu wywołało poruszenie w szeregach reprezentacji kadry.
Po kilku minutach poza linią boczną stało się jasne, że Glik będzie musiał opuścić boisko. Trener Jerzy Brzęczek podjął decyzję, aby zastąpić go Arturem Jędrzejczykiem. Po końcowym gwizdku natomiast Zbigniew Boniek poinformował, że zawodnik złamał nos. Na szczęście obyło się bez przemieszczenia...