Potyczka z Włochami w Lidze Narodów była jedną z najgorszych w wykonaniu reprezentacji Polski w ostatnich latach. Biało-czerwoni zostali całkowicie zdominowani przez rywali i nie zagrozili ich bramce choćby raz. Tym samym zmarnowali okazję na spory sukces, jakby byłby awans do Final Four Ligi Narodów. A w dodatku bardzo szybko wróciły głosy, że Jerzy Brzęczek powinien zostać zdymisjonowany. Oliwy do ognia swoim wywiadem dolał Robert Lewandowski.
Były reprezentant ma pretensje do Roberta Lewandowskiego. Mówi o PUSZCZONYM WÓZKU
W rozmowie z TVP Sport na pytanie Jacka Kurowskiego o pomyśle na mecz odpowiedział bardzo długą ciszą, a następnie postawił na dość wymijającą wypowiedź. Wielu odebrało to jako szpilkę wbitą selekcjonerowi. Nieco inne światło na całą sprawę rzuca Grzegorz Załuski, ekspert od mowy ciała w rozmowie z portalem Interia.pl
Jerzy Brzęczek skomentował zachowanie Roberta Lewandowskiego. ZASKAKUJĄCA odpowiedź
- Nie zgadzam się z tym, że Lewandowski jednoznacznie uderzył w Brzęczka. Raczej widzę tam próbę odsunięcia od siebie odpowiedzialności za słaby i przegrany mecz z Włochami - powiedział ekspert. - Widać, że w pewnym momencie Robert przestaje pytania słuchać, opuszcza wzrok, myśli nad odpowiedzią. Daje sobie czas. Gdyby faktycznie chciał zaatakować selekcjonera, to po tych ośmiu sekundach mógłby to spokojnie zrobić. Jest przecież wysoce prawdopodobnie, że to on przetrwałby ewentualną burzę, a nie Jerzy Brzęczek. A jednak tego nie zrobił - uważa Załuski.