Początkowo PZPN nie komentował sprawy pojawienia się Mirosława Stasiaka wśród gości zaproszonych na mecz z Mołdawią, na którą uwagę zwrócili dziennikarze portalu WP SportoweFakty. Później jednak wydano oświadczenie, że był on gościem jednego z partnerów związku, co tylko dolało oliwy do ognia i sponsorzy jeden po drugim, nie bez oburzenia na PZPN, wydawali oświadczenia, w których odcinali się od skazanego za korupcję działacza. Ostatecznie to firma Inszury.pl poinformowała, że znalazł się on na ich liście, a PZPN zapowiedział dokładniejsze sprawdzanie gości, którzy udają się na mecze reprezentacji. Echa tej sprawy jednak jeszcze nie ucichły.
Dariusz Dziekanowski mocno komentuje zachowanie PZPN i Kuleszy, musiał mu to wypomnieć
Dariusz Dziekanowski w rozmowie z portalem WP SportoweFakty zwrócił uwagę na fakt, że na mecz kadry pojechał działacz skazany za korupcję, ale zabrakło zaproszeń dla byłych, wybitnych reprezentantów Polski. – Nas bulwersuje, że taki Stasiak jest zapraszany na wyjazdy, a Władysław Żmuda albo Grzegorz Lato już nie. To brak szacunku dla byłych piłkarzy, którzy tworzyli tę historię – powiedział wprost 63-krotny reprezentant naszego kraju.
Kolejne słowa Dziekanowskiego mogą tym bardziej zaboleć Kuleszę, bo przypomina on, że za czasów jego poprzednika nie było takich problemów. – Gdy prezesem PZPN był Zbigniew Boniek, nie mieliśmy żadnych problemów, by dostać zaproszenia na mecze kadry, Pucharu Polski czy Superpucharu. Obecnie PZPN nie poczuwa się do tego, by zaprosić byłych reprezentantów Polski na te mecze. Uważa, że to nie należy do nich, umywa ręce. Od trzech lat o coś prosimy – dodaje były piłkarz m.in. Legii Warszawa. Jego zdaniem to, co dzieje się obecnie w związku, jest niedopuszczalne.