W ostatnich tygodniach Polacy nie mogą narzekać na brak szczęścia. Najpierw rzutem na taśmę utrzymali się w pierwszym koszyku, dzięki czemu uniknęli europejskich potęg, a następnie losowanie ułożyło się tak, że biało-czerwoni nie trafili ani na Niemców, ani na Danię, czy Serbię, a więc mocne zespoły, które nie były rozstawione.
Reprezentacja Jerzego Brzęczka znalazła się w grupie G. Zmierzy się w niej z Austrią, Izraelem, Słowenią, Macedonią oraz Łotwą. Trzeba powiedzieć sobie jasno, że nie są to zespoły, których należy się szalenie obawiać obawiać. Jeśli biało-czerwoni zaczną grać tak, jak miało to miejsce podczas poprzednich eliminacji, nie powinni mieć problemów z wyjście z grupy. Awans zdobędą dwie najlepsze ekipy.
Optymistyczne nastroje studzi natomiast sam Brzęczek. - Myślę, że to bardzo wyrównana grupa. Nie ma faworytów, są za to bardzo niebezpieczne drużyny. Patrząc jednak na skład pozostałych grup, można być umiarkowanie zadowolonym - powiedział selekcjoner na antenie TVP Sport tuż po losowaniu.
- Nie chciałbym mówić, że Austriacy są głównym rywalem w walce o awans. To bardzo wyrównana grupa i każdy wynik jest możliwy. Trzeba być skoncentrowanym i punktować - dodał Brzęczek. Prezes PZPN, Zbigniew Boniek, powiedział natomiast, że: - Oczywiście, że nie będzie łatwo. Nie są to drużyny z europejskiego topu, ale są bardzo groźne. I one również się cieszą, że będą grać z Polską. Trzeba powiedzieć sobie jednak szczerze, że można było wylosować gorzej. Na papierze jesteśmy faworytem tej grupy, ale aby wygrywać każdy mecz wszystko musi się zgrać.
