We wstępie wspomnieliśmy o tym, że wydanie dużej sumy pieniędzy na najlepszych piłkarzy zazwyczaj przynosi sukcesy. Nie można tego dokładnie przełożyć na realia reprezentacyjne, gdyż do kadry zawodników się nie kupuje. Jednak na chwilę załóżmy, że tak jest. W 2014 roku na mundial w Brazylii Hiszpania "wydaje mnóstwo kasy" i przywozi na turniej najdroższą ekipę świata, gdyż to właśnie kadra Vicente del Bosque była najwyżej wyceniona. Efekt? Wszystkie pieniądze wyrzucono w błoto! Hiszpania nie wyszła nawet z grupy.
Czy na Euro 2016 podobny los spotka Niemców? Według portalu transfermarkt.de to właśnie kadra Joachima Loewa jest najdroższa (562 mln euro). Druga jest Hiszpania (557,5), a trzecia Belgia (460,9). Tuż za podium znaleźli się gospodarze turnieju Francuzi (454). Polska uplasowała się całkiem wysoko, bo na 10. miejscu. Kadra Adama Nawałki została wyceniona na ponad 175 mln euro, z czego ponad połowę stanowi wartość Roberta Lewandowskiego (70). Trzech kolejnych najdroższych biało-czerwonych to Grzegorz Krychowiak (25) oraz Arkadiusz Milik i Wojciech Szczęsny (po 10).
Nasi pozostali grupowi rywale na Euro 2016, oprócz Niemców, są daleko w tyłach. Ukraina (128,65) zajmuje 14. lokatę, a Irlandia Północna przedostatnią (35,9). Najdroższym piłkarzem na Euro 2016 będzie Cristiano Ronaldo (110).