Osiem miesięcy bez gry, a do tego takie wieści o Arkadiuszu Miliku
Arkadiusz Milik ostatni mecz rozegrał na początku czerwca. W towarzyskim starciu Polski z Ukrainą już na samym początku doznał poważnej kontuzji kolana, która wykluczyła go z Euro 2024, a także z ponad połowy sezonu w Juventusie. Jego powrót opóźniał się z tygodnia na tydzień, a Włosi informowali w styczniu, że do problemów z kolanem doszedł jeszcze uraz łydki. Przyszłość Milika stanęła pod znakiem zapytania, bo Juventus nie mógł pozwolić sobie na bierne oczekiwanie. Wszystko wskazuje na to, że zbliżający się powrót polskiego napastnika będzie przy okazji jego pożegnaniem z Turynem.
Robert Lewandowski inwestuje miliony w Warszawie. Został deweloperem!
W mediach społecznościowych niespełna 31-latka ukazały się optymistyczne publikacje. Widać, że pod okiem trenera personalnego włożył mnóstwo wysiłku i wrócił do treningów z piłką. Zdaniem Włochów będzie gotowy do gry już na początku marca, a ostatnie nagranie jego trenera Marcina Zontka każe wierzyć, że to możliwe.
Widać na nim, że Milik z dość dużą swobodą porusza się już po boisku i wykonuje wymagające ćwiczenia. Sam też przyczynił się do tego optymizmu, bo na Instastories opublikował wymowne zdjęcie z boiska z ikoną ładowania. Najprawdopodobniej już niedługo będzie gotowy do gry w Juventusie, który jednak zamierza pożegnać się z nim latem. Zimą władze klubu ściągnęły na pozycję napastnika Randala Kolo Muaniego, a Polak obok Dusana Vlahovicia znalazł się na wylocie.
"Motta [trener Juventusu - red.] nie uważa Milika za integralną część swojego projektu" - pisała ostatnio "La Gazzetta dello Sport". Niewykluczone, że końcówka sezonu będzie więc dla Milika szansą na przekonanie do siebie nowego pracodawcy. W Juventusie występował od 2022 roku i jak na razie zagrał w 75 meczach.
FC Barcelona pogrywa z Robertem Lewandowskim! Istny kabaret. Nie do wiary, co chcą z nim zrobić