Barcelona chce wykiwać Lewandowskiego! Le cabaret
Robert Lewandowski w trwającym sezonie strzelił dla FC Barcelony 32 gole w 34 meczach i już jakiś czas temu poinformowano, że wypełnił warunki kontraktu decydujące o przedłużeniu umowy na kolejny sezon 2025/26. Po nim polski napastnik może zostać wolnym zawodnikiem z szansą na ostatni lukratywny kontrakt w wieku niespełna 38 lat. Jego świetna forma sprawia, że chętnych na pewno nie zabraknie, a wśród nich jest nawet Barcelona. W hiszpańskich mediach od kilku dni mówi się o chęci przedłużenia kontraktu z "Lewym" na jeszcze jeden sezon 2026/27. Z pozoru to wspaniała wiadomość, ale kryje się za nią chytry plan klubu ze stolicy Katalonii.
Nie jest tajemnicą, że pensja Lewandowskiego jest sporym obciążeniem dla Barcelony, która nieustannie zmaga się z kłopotami finansowymi. Zimą ledwo co udało jej się zarejestrować Daniego Olmo i Pau Victora, a obecnie problemem jest sfinalizowanie przedłużenia kontraktu z Inigo Martinezem, który dalej ma zarabiać tyle samo - ok. 4 miliony euro za sezon. To niewiele jak na barcelońskie standardy, ale i tak stanowi kłopot dla klubu. I tu pojawia się kontrakt Polaka.
W ostatnim roku obowiązującego kontraktu pensja Lewandowskiego ma wynosić ok. 26 mln euro brutto. W Barcelonie pojawił się jednak pomysł, aby zaproponować piłkarzowi rozłożenie tej wypłaty na jeszcze jeden sezon! Wtedy zostałby w obecnym klubie do końca sezonu 2026/27, a Barca zyskałaby kilkanaście cennych milionów. Trudno jednak uwierzyć, że polski napastnik zgodzi się na rok gry tak naprawdę za darmo, tym bardziej że uzyskane w ten sposób fundusze mogłyby pozwolić na sprowadzenie konkurenta na jego pozycji, co od pewnego czasu ma być priorytetem Barcelony.
David Ibanez ze "Sportu" przedstawił jeszcze jeden scenariusz, w którym "Blaugrana" zaoferowałaby Lewandowskiemu 8 mln euro netto za sezon 2026/27. W tym układzie musiałaby mu zapłacić ok. 42 mln euro brutto za dwa sezony, a nie 26 za jeden, co i tak zapewnił sobie, wypełniając warunki obecnej umowy.