- Mamy mnóstwo jakości piłkarskiej w reprezentacji. Sądzą, że piłkarze zagrają na maksa i to my jesteśmy faworytem – mówi „Super Expressowi” Flavio.
„Super Express”: - Jak się panu podoba reprezentacja Polski pod wodzą selekcjonera Michała Probierza?
Flavio Paixao: - Próbowani są nowi piłkarze, bo wiadomo, że drużyna wymaga pewnej przebudowy. Ze Szkocją było dobrze, ale z mocniejszym rywalem jak Chorwacja wyglądało to gorzej. Oceniam, że nastąpił mały progres, ale w grze reprezentacji Polski widać strach i brakuje odwagi w grze ofensywnej. Macie najlepszą „9” na świecie w osobie Roberta Lewandowskiego. Nie można porównać reprezentacji Polski do Barcelony, która gra bardzo ofensywnie, ale uważam, że Polska też musi więcej atakować, żeby wykorzystywać jakość „Lewego”. Widać, że często cofa się na boisku. Co on może zrobić w polu karnym jeśli nie dostaje piłki?
- Jest pan zaskoczony, że Lewandowski w tym sezonie jest tak skuteczny w klubie?
- Nie. On w polu karnym jest znakomity, więc nie ma co pytać o jego wiek i dziwić się, że strzela gole. Barcelona pod wodzą trenera Flicka jest wyżej ustawiona, gra bardziej ofensywnie, co jest dobre dla Lewandowskiego. Ma dużo sytuacji w polu karnym, a z kolejnymi strzelonymi golami nabiera pewności siebie. Widać po nim, że jest bardzo szczęśliwy i gra wciąż go cieszy.
- Żartując, to przydałby się w reprezentacji Polski któryś z waszych pomocników, żeby podawał piłkę „Lewemu”.
- Reprezentacja Polski musi budować takich piłkarzy i ma z kogo. Bardzo dobrze pokazuje się Kacper Urbański, a także Jakub Kałuziński. Obu pamiętam z treningów z Lechii Gdańsk, a Urbański miał zaledwie 15 lat, gdy zaczął trenować z pierwszą drużyną. Kałuziński też ma bardzo dużo jakości i moim zdaniem zasługuje na grę w reprezentacji.
- Urbański dobrze pokazał się podczas EURO, zrobi karierę?
- Pamiętam go jako inteligentnego chłopaka, dla którego na pierwszym miejscu była piłka. Słyszałem głosy o nim, że jest chudy, wątły i nie ma siły, ale przecież w piłce liczy się inteligencja, moment podania, szukanie wolnego miejsca na boisku. Od pierwszych treningów w Lechii pokazywał dużo jakości, a we Włoszech też szybko się przebił. Polska piłka i reprezentacja musi wykorzystać jego wielki talent. Czekam, żeby więcej młodych piłkarzy w Polsce poszło w jego ślady i zbudowało się do gry na wysokim poziomie.
- Czy 39-letni Cristiano Ronaldo powinien grać dalej w reprezentacji, czy ustąpić miejsca młodszym?
- Gdy patrzy się na wiek Ronaldo, czy nawet Lewandowskiego (36 l.) to wiele osób mówi: Po co jeszcze grają. Słyszę głosy, że "Lewy" już musi skończyć grać w kadrze, ale myślę sobie, że to byłoby niedobre dla reprezentacji Polski. Tak samo jest z Ronaldo. On sam powie, kiedy skończy grać. Kiedy jest na boisku, to rywale czują niebezpieczeństwo z powodu jego nazwiska i boją się, że w ciągu kilku sekund może zmienić wynik meczu. Liczy się inteligencja piłkarza, to jak pracuje na boisku, a nie jego wiek. Pepe mając 41 lat imponował znakomitą formą w drużynie narodowej.
- Dla reprezentacji Polski Liga Narodów jest w dużym stopniu okresem prób przed eliminacjami do Mistrzostw Świata w 2026 roku. Jak Portugalia podchodzi się do tych rozgrywek?
- Na starcie rozgrywek trener Roberto Martinez powiedział, że traktuje je bardzo serio i dwa pierwsze mecze które wygraliśmy to potwierdzają. Mamy tyle jakości piłkarskiej, że to niesamowite, ale musimy ją jeszcze wykorzystać na boisku. Na EURO w Niemczech się nie udało, ale Ligę Narodów zaczęliśmy bardzo dobrze. Martinezowi też zależy na tym, żeby grać ładnie i skutecznie. Z reprezentacją Belgią zdobył medal na mundialu w Rosji, więc z Portugalią też chce odnieść spektakularny sukces. Jestem przekonany, że w Warszawie wystawi najsilniejszą drużynę, żeby wygrać.
- Według pana jesteście faworytami tego meczu?
- Mamy świetnych piłkarzy w ofensywie i trenera który preferuje ofensywny styl. Piłkarze lubią dużo grać piłką i to nam odpowiada. Sądzą, że zagrają na maksa i dlatego myślę, że jesteśmy faworytem, ale ciekawi mnie również jak zagra Polska.
Żałoba w Niemczech. Nie żyje legendarny bramkarz, był również właścicielem polskiego klubu
Listen on Spreaker.