– Na Euro trafiłyście do mocnej grupy z wicemistrzyniami Europy Niemkami i silnymi Dunkami oraz Szwedkami. To będzie trudny debiut w finałach?
Nina Patalon: – Nie będzie na tym turnieju zespołów, które zostawią chociaż trochę przestrzeni. I dla nas najważniejsze jest to, żeby koncentrować się na tym, co jesteśmy w stanie zaprezentować i zrealizować. I żeby też zagrać jak najlepiej, bo dla nas kluczowe jest, grając przeciwko takim przeciwnikom, by być najlepszą wersją siebie w określonym momencie. Konsekwentnie już nie będziemy skupiać się na punktach, a na tym, żeby ten czas wykorzystać owocnie.
– Jak w takim razie przygotować zawodniczki na ten kulminacyjny moment?
– Nasza organizacja gry diametralnie się nie zmieni. Są takie momenty, nad którymi musimy pracować. Jeśli złapiemy odpowiednie nawyki i automatyzmy w działaniu właśnie w tych momentach, to powinnyśmy być bardziej skuteczne. Nawet z tymi silniejszymi przeciwnikami, jak Niemki, Szwedki i Dunki. Na pewno wszyscy oczekują, że będziemy dominować na boisku. Podkreślę, że przecież takie zespoły jak Rumunia czy Irlandia Płn. (Polki zagrają z nimi w Lidze Narodów – przyp.) też są wymagającymi rywalami. To są zespoły, które już znamy. Nasze mecze z Rumunią można było zobaczyć już w barażach.
– Kluczem do sukcesu na Euro z pewnością może być dobrze dysponowana Ewa Pajor, która błyszczy w barwach Barcelony. To na niej opieramy nasze nadzieje?
– Najważniejsze jest to, żeby Ewa była wypoczęta, zrelaksowana i zdrowa. Nie muszę się martwić o jej formę, ponieważ ona zawsze sama w sobie będzie świetną piłkarką i będzie przykuwała uwagę przeciwników. Natomiast dla mnie najważniejsze jest także to, żeby wszystkie pozostałe zawodniczki były gotowe do gry i też wykorzystały ten czas na optymalne przygotowanie.
- Pajor udźwignie ciężar odpowiedzialności?
– Nie chciałabym, żeby ta odpowiedzialność była tylko i wyłącznie na barkach Ewy. Mamy zespół i Ewa powiedziała świetnie po tym awansie w szatni, że to była praca zespołowa. Cieszymy się, że przyniosła efekt. Chcemy, żeby dalej nas rozwijała.
– Podobno jest tylko 36 tysięcy piłkarek w Polsce. Co zrobić, żeby było ich więcej?
– Chcemy tą liczbę podwoić. Nasze piłkarki, i to nawet poza Ewą Pajor, także stają się powoli idolkami dziewczynek. Sama byłam świadkiem, jak podczas meczu z Rumunią, młode bramkarki prosiły Kingę Szemik (na co dzień bramkarka West Hamu) o rękawice. Tak naprawdę to jest fajne, że każda z nich ma swoje miejsce i swój czas.. Już awans na mistrzostwa Europy powinien przyczynić się do zwiększenia liczby grających dziewczynek.
– Zainteresowanie przed turniejem może być spore. To będzie dla was pierwsza taka sytuacja...
– Na pewno jest coraz większe zainteresowanie, więc ja liczę na to, że przez całą tę Ligę Narodów, którą będziemy grali teraz od lutego, zbudujemy takie doświadczenie i tak przygotujemy na zawodniczki, sztab i organizacyjnie w ogóle całą strukturę, żeby sprostać temu. I też właśnie w żaden sposób nie zapomnieć o tym, co jest priorytetem, bo priorytetem jest przede wszystkim granie w piłkę nożną i przygotowanie się do turnieju. Natomiast myślę, że jeśli chodzi o tutaj Polski Związek Piłki Nożnej, to na pewno jest bardziej doświadczony w tych działaniach niż ja sama i będziemy korzystać ze współpracy i po prostu tego, żeby takie rozwiązania wprowadzić przez te pół roku, żeby później było dobrze. [Przed Euro] To jest tylko jedno zgrupowanie, które potrwa maksymalnie 8 dni, pewnie nawet nie, bo musimy też się około 3-4 dni stawić już wcześniej w Szwajcarii, więc to zgrupowanie będzie tygodniowe, więc na pewno optymalizacja nastąpi w każdym obszarze.
Grupy Euro 2025:
Grupa A: Szwajcaria, Islandia, Norwegia, Finlandia
Grupa B: Hiszpania, Włochy, Belgia, Portugalia
Grupa C: Niemcy, Dania, Szwecja, POLSKA
Grupa D: Francja, Anglia, Holandia, Walia
OGLĄDAJ CAŁĄ ROZMOWĘ Z NINĄ PATALON W ZAŁĄCZONYM WIDEO