Internet ROZTRZĘSIONY po powołaniach Sousy. Znany dziennikarz nie ma wątpliwości, przypominał KATASTROFĘ sprzed lat

Kamil Grosicki może nie pojechać na mistrzostwa Europy. Mimo że zawodnik od lat stanowił o sile rażenia reprezentacji Polski, to Paulo Sousa nie widzi go w głównym składzie drużyny narodowej i umieścił jego nazwisko wyłącznie na liście rezerwowej. Taka decyzja spotkała się z dość sporym niezadowoleniem części internautów. Jeden ze znanych dziennikarzy nie ma wątpliwości, że decyzja Portugalczyka przypomina katastrofalną decyzję jednego z selekcjonerów, popełnioną 19 lat temu.

Kamil Grosicki może nie jechać na Euro. Znany dziennikarz nie kryje zaskoczenia

Skrzydłowy West Bromwich Albion w tym sezonie Premier League zagrał jedynie trzy spotkania i rezygnując z zimowego transferu do Championship, Ligue 1, czy ligi tureckiej sprawił, że jego powołanie na mistrzostwa Europy, mimo wielkiego stażu i zasług, stanęło pod znakiem zapytania. Mimo to, wiele piłkarskich autorytetów nie wyobrażało sobie, by "Grosickiego" zabrakło w kadrze. Kiedy stało się jasne, że skrzydłowy nie zostanie powołany, rozważała narodowa dyskusja, w której prym wiedzie Michał Pol. Obecny dziennikarz "Kanału Sportowego" zauważa, że brak powołania dla Grosickiego przypomina mu katastrofalną decyzję sprzed lat, kiedy to Jerzy Engel nie powołał Tomasza Iwana na mundial w Korei i w Japonii w 2002 roku.

- Ja rozumiem, że Grosicki nie dał ostatnio sportowych argumentów, ale np taki Płacheta czy Linetty podobnie. Ze względu na jego wyjątkową pozycję w kadrze, brak Grosika w szerokiej 26 urasta mi do przypadku braku Tomka Iwana w 2002 - pisze pol na swoim Twitterze.

Grosicki nie jest potrzebny? Stanowski nie ma wątpliwości

Zupełnie innego zdania na temat powołań do reprezentacji Polski ma Krzysztof Stanowski. Właściciel Weszło.com i dziennikarz Kanału Sportowego uważa, że nie rozumie argumentu, aby powołanie Grosickiego miało jakkolwiek pomóc drużynie.

- Nie zgadzam się z argumentem, że należało powołać Kamila Grosickiego dla atmosfery. - mówi Stanowski