Wygląda na to, że możemy być spokojni. Dołożono sporo pracy, aby murawa na stadionie we Wrocławiu była w jak najlepszym stanie. Jest jednak jedno małe „ale”.
- Stan murawy w trakcie meczu zależeć będzie głównie od intensywności i długości prognozowanych opadów – mówi nam Kacper Cecota z zarządu Stadionu Wrocław.
Dodajmy, że we Wrocławiu jest zainstalowany drenaż, który w dość krótkim czasie jest w stanie odprowadzić duże ilości wody. Było to widać choćby w trakcie czerwcowego meczu Śląska Wrocław z Lechem Poznań. Wtedy nad stadionem przeszły dwie nawałnice, jedna tuż przed pierwszym gwizdkiem. Gdyby nie drenaż, mecz trzeba byłoby odwołać. W drugiej połowie murawa była już o wiele lepsza. Na odprowadzenie nadmiaru wody potrzebny jest jednak czas. Sama murawa pozostaje bardziej grząska, nasączona wodą, łatwiej się niszczy, ale nie tworzą się kałuże i można w miarę swobodnie grać.