Jakub Kosecki

i

Autor: Cyfrasport Jakub Kosecki

Jakub Kosecki: W Turcji to piłkarze zawiesili ligę

2020-04-30 17:23

Liga turecka jako jedna z ostatnich w Europie zawiesiła rozgrywki z powodu pandemii koronawirusa. - Piłkarze postawili veto i zagrozili, że nie wyjdą na boisko. Gdyby nie protest zawodników , kto wie, może do dziś musielibyśmy ryzykować życie – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Jakub Kosecki (30 l.), od blisko dwóch lat skrzydłowy tureckiego Adana Demirsporu.

Super Express: - Jak piłkarzom udało się postawić na swoim i nakłonić szefów ligi do przerwania rozgrywek?
Jakub Kosecki: - Już przed wylotem na ostatni mecz z Eskisehirsporem nasz kapitan Erkan Zengin pytał nas w szatni, czy w takich warunkach powinniśmy grać? Drużyna była na „nie”, ale ostatecznie wyszliśmy na boisko. Przed meczem Erkan rozmawiał z kapitanem rywali. Ponoć ustalili wspólne stanowisko, pod którym mieli się podpisać liderzy wszystkich 18 drużyn i tę petycję jak najszybciej wysłać do władz 1. Lig. Zengin powiedział wtedy, że woli zakończyć karierę, niż ryzykować zarażenie koronawirusem. Wygraliśmy na wyjeździe 4:1, ale wynik zszedł na dalszy plan. Najważniejsze było zdrowie uczestników meczu. Nie tylko piłkarzy, ale i sędziego, obu sztabów trenerskich, itd. W każdym razie to było 16 marca, a dwa dni później ogłoszono decyzję o zawieszeniu rozgrywek. Nie wiem, może wytyczne na ten temat zostały przekazane już wcześniej, ale jestem pewien, ze stanowisko piłkarzy miało w tej sprawie duże znaczenie. Nie mam danych, czy podobnie było w Super Lidze (najwyższy poziom rozgrywek w Turcji, odpowiednik naszej Ekstraklasy – przyp.pd), ale tam grają naprawdę duże nazwiska i ci piłkarze z pewnością też naciskali na przerwanie ligi.

- Wiadomo już, kiedy wrócicie do gry?
- Na razie siedzimy w domach. W klubie mamy się stawić 2 maja, a dzień później planowany jest wyjazd na miesięczny obóz w Antalyi. Kto będzie chciał, może zabrać rodzinę. Tam będziemy przebywać w całkowitej izolacji. Cały hotel został zarezerwowany dla naszej drużyny. Nikt spoza zespołu nie będzie miał wstępu na teren kompleksu. My też nie będziemy mogli opuszczać hotelu. Poza wyjściem na trening. Mamy mieć do dyspozycji dwa odseparowane od ludzi boiska. W Antalyi przejdziemy testy na obecność koronawirusa. Dotąd nam ich nie robiono, bo żaden z piłkarzy, ani z pracowników klubu nie skarżył się na jakiekolwiek kłopoty ze zdrowiem. Z tego co wiem, taki sam sposób przygotowań mają stosować wszystkie drużyny z naszej ligi. Na pewno w Antalyi i okolicy hoteli nie zabraknie (śmiech). I po miesiącu takiego skoszarowania, mamy wrócić do gry.

Znany piłkarz POBIŁ swoją dziewczynę! SZOKUJĄCE ZDJĘCIA i WIDEO

- Jak wygląda życie w azjatyckiej części Turcji w dobie pandemii?
- W całym kraju jest tak samo. Bez podziałów na Azję i Europę. Prezydent Recep Erdogan wprowadził całkowity zakaz wychodzenia z domów w sobotę i w niedzielę. Zatem już trzeci weekend nie ruszamy się z żoną i dwuipółletnim synkiem Antonim z mieszkania. Jeśli już gdzieś wyjdę, to pobiegać po osiedlowych ścieżkach, gdy nie ma ludzi. Generalnie jednak trenuję w domu. W ogóle na ulicach, nawet w ciągu tygodnia jest mały ruch. Przemieszczają się i pracują ci, którzy naprawdę muszą. Pozostali ludzie rzadko wychodzą na zewnątrz. Głównie po zakupy. Każdy chodzi w ochronnej maseczce, przed większymi sklepami spożywczymi stoją ochroniarze, którzy mierzą wchodzącym temperaturę. Przed drzwiami są udostępnione rękawiczki i płyny dezynfekujące. Na rogatkach większych ulic policja ustawiła szlabany. Samochody są zatrzymywane, a kierowcom funkcjonariusze badają temperaturę. Zamkniete są kawiarnie, restauracje i centra handlowe. Nie wiem, jak jest w Stambule i innych największych miastach, ale w liczącej ponad półtora miliona mieszkańców Adanie daje się zauważyć u ludzi dyscyplinę. Słuchają się poleceń władz. Widać, że ludzie boją się zachorować, dlatego stosują środki ostrożności. Ale to dobrze. Może dzięki temu ten koszmar wreszcie się skończy.

- W Polsce większość klubowych prezesów zdecydowała się zmniejszyć pobory piłkarzy nawet o pięćdziesiąt procent. A jak to wygląda w Demirsporze?
- Prezes poinformował nas, że nie musimy się tym martwić. Powiedział, że jest na tyle bogatym człowiekiem, że stać go na wypłacanie całości pensji, nawet kiedy liga nie gra. I rzeczywiście. Otrzymaliśmy wszystkie należne pobory. Co więcej, szef dodał, że po awansie do Super Ligi możemy spodziewać się okazałych premii. Na sześć meczów przed końcem zajmujemy czwarte miejsce w tabeli, a do drugiego premiowanego awansem Erzurumsporu tracimy tylko dwa punkty. Jest się o co bić!

PIĘKNE jak wiosenne kwiaty WAGs BIJĄ SIĘ o awans! Klaudia Szram kontra Kasia Reca! ZDJĘCIA

QUIZ. Ilu poznasz byłych asów reprezentacji Polski?

Pytanie 1 z 10
Był gwiazdą we Francji, zagrał na MŚ 2006. Z kadrą pożegnał się meczem z Portugalią na inaugurację Stadionu Narodowego. O kim mowa?
Ireneusz Jeleń
Najnowsze