Jan Tomaszewski, Fernando Santos

i

Autor: Tomasz Radzik/SE/Cyfrasport Jan Tomaszewski, Fernando Santos

Rozmowa "SE"

Jan Tomaszewski zrównał z ziemią Fernando Santosa. Zarzucił selekcjonerowi lekceważący stosunek, wypalił z pełną mocą

Powołania Fernando Santosa wzbudziły spore emocje już od samego początku czwartkowej konferencji. Spotkanie z selekcjonerem rozpoczęło się trzy minuty po czasie, co mocno rozwścieczyło Jana Tomaszewskiego. - Wy, dziennikarze, jesteście moimi przedstawicielami, a was się lekceważy! - grzmiał legendarny bramkarz podczas specjalnego łączenia na żywo z "Super Expressem".

- Spóźnia się, tak? W korku stoi? Jest to traktowanie… Na Boga, dlaczego nie rozpocznie się punktualnie konferencja? - punktował Santosa "Człowiek, który zatrzymał Anglię". Po chwili Portugalczyk odczytał listę powołanych, wśród których znaleźli się m.in. dawno niewidziani Kamil Grosicki i Grzegorz Krychowiak. - Skład musi być taki, który da gwarancję gry na zero z Albanią. A to na pewno gwarantuje Krychowiak i, gdyby się to nie udało, mógłby pomóc Grosicki w końcówce. Nie ma co mówić o powołaniu 18-latka, który będzie grał za pół roku. Pan Santos, a przede wszystkim piłkarze, doprowadzili do tego, że w eliminacjach jesteśmy na krawędzi. Nie daj Boże, stracimy punkty w tych dwóch meczach… W tym jednym, w dwóch to jest niemożliwe po prostu, znaczy wszystko jest możliwe, ale to akurat nie. Tutaj trzeba grać składem sprawdzonym! - ocenił Tomaszewski, którego nie przekonały tłumaczenia selekcjonera dotyczące kompromitującej porażki z Mołdawią.

Tomaszewski zrównał z ziemią Fernando Santosa

- Nikt się nie sprzeciwił, gdy trener mówił dlaczego grali tak słabo w drugiej połowie. Nie wiem, dlaczego mówił, że wcześniej dobrze graliśmy z Niemcami i Albanią. Z Albańczykami graliśmy pornografię! Oni byli naprawdę równorzędnym zespołem, a Niemcy byli lepsi! - odpowiedział Santosowi.

- Powiedział, co wiedział. Dla mnie potraktował dziennikarzy jak: „no wiecie, rozumicie, musicie zrozumieć i koniec”. W związku z tym mam kilka pytań. Czy w tych dwóch meczach będziemy grali jednym napastnikiem, czy dwoma? Z Wyspami Owczymi możemy zagrać nawet trzema i wygramy wysoko, ale jak będzie z Albanią? Sprawa następna – czy będziemy grali trzema obrońcami, sześcioma tymi rozrabiakami i jednym zawodnikiem, czy czterema obrońcami, pięcioma pomocnikami i Lewandowskim? Te pytania to wielka tajemnica, a jestem przekonany, że przeciwnicy już wiedzą, jak będzie grał - podsumował konferencję Tomaszewski. Poniżej obejrzysz całą rozmowę z Janem Tomaszewskim na gorąco po powołaniach Fernando Santosa:

Sonda
Czy Fernando Santos nadal powinien być selekcjonerem reprezentacji Polski?
Najnowsze