Janusz Kupcewicz wskazuje faworyta na stanowisko selekcjonera. Zwraca uwagę nie tylko na wiedzę piłkarską

Kupcewiczowi cały czas bliska jest reprezentacja Polski i dokładnie śledzi, w jaki sposób  wybierany jest nowy selekcjoner - Nie sądzę, że tracimy czas w związku z przedłużającym się wyborem selekcjonera – mówi były pomocnik reprezentacji. - Myślę, że nowy trener wiele rzeczy będzie konsultował z piłkarzami. Obojętnie kto zostanie trenerem, to będzie specyficzny mecz, jeśli szkoleniowiec spotka się on z piłkarzami 4 dni wcześniej. Wszystko będzie zależało od dobrej współpracy trenera z zawodnikami, którzy pojawią się na boisku. Były piłkarz m.in. Arki i Lecha nie zazdrości sytuacji w jakiej znalazł się prezes PZPN Cezary Kulesza. - Jeśli przejdziemy baraże, to prezes Kulesza będzie bohaterem, bo dobrze wybrał. Wszyscy chcemy awansu, żebyśmy mieli komu kibicować w Katarze, bo pewnie wielu Polaków tam pojedzie, a nie wiem czy sam się nie wybiorę. Jeśli nie awansujemy, to wszyscy będą wieszali psy na prezesie, że wybrał tego trenera a nie innego - mówi.

Lech Poznań czeka na zaległe miliony za reprezentanta Polski! Sprawa może trafić do FIFA

Kogo Janusz Kupcewicz widziałby na fotelu selekcjonera? - Jestem za Adamem Nawałką, bo to facet na wysokim poziomie intelektualnym i kultury osobistej, a przede wszystkim ma bardzo dużą wiedzę. O Janku Urbanie też mogę mówić w superlatywach, bo to dobry trener i dobry człowiek. Ale jeszcze jedna rzecz jest ważna – mobilizacja powinna nastąpić u samych piłkarzy. Nie zaglądając nikomu w metrykę, dla wielu jest to ostatnia szansa wyjazdu na mistrzostwa świata. Czy trzeba ich jeszcze dodatkowo motywować? Myślę, że nie - dodaje medalista mistrzostw świata sprzed 40 lat.

Białorusin na celowniku Rakowa. Odmówił gry w reprezentacji swojego kraju!