Wszyscy trzymają kciuki, aby piłkarze Paulo Sousy batalię o podróż do Kataru zaczęli od meczu w Rosji. Reprezentacja Polski zagra półfinał baraży o przyszłoroczne mistrzostwa świata na obcym terenie, bowiem należy do drużyn nierozstawionych. Wszystko przez porażkę z Węgrami 1:2 w ostatnim meczu fazy grupowej eliminacji. Rosjanie to przeciwnik, którego znamy – ze „Sborną” mierzyliśmy się we Wrocławiu przed Euro 2020. Na Śląsku padł remis 1:1.
Oprócz Rosjan, możemy trafić na: Portugalię, Włochy, Walię, Szkocję i Szwecję.
Robert Lewandowski nie został doceniony za swój wyczyn. Dziwna decyzja UEFA, fani są w szoku
– Rosja jest drużyną, która – teoretycznie – jest najbardziej w naszym zasięgu. Chyba taki futbol dla nas najbardziej do przyjęcia. Zaraz za nimi marzyliby nam się Walijczycy lub Szkoci. Te trzy drużyny to dla nas dobre losowanie. Wszystkie pozostałe drużyny są z wysokiej półki i trzeba będzie mieć naprawdę dobry dzień, by z nimi wygrać. W dodatku na ich terenie. Futbol ma swoje prawa, nie zawsze lepszy wygrywa – fuksów jest w piłce teraz bardzo dużo, a my mamy zespół, który z każdym może powalczyć. Trzeba tej drużynie nie przeszkadzać, a pomóc. Zrobić najsilniejszą selekcję. Z Włochami tak bardzo nie odstawaliśmy, przynajmniej w jednym z meczów w Polsce. We Włoszech wcześniej remisowaliśmy. Już pokazaliśmy, że możemy z Portugalią wygrywać, jakiś czas temu zremisowaliśmy. Zespół musi być dobrze przygotowany i przede wszystkim ustawiony na boisku – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Jerzy Engel.
Gwiazdor Legii głośno powiedział, co myśli przed meczem Leicester - Legia. Padły ważne słowa
Paulo Sousa woli grać pierwszy mecz w Glasgow ze Szkocją, a potem liczyć na domowe starcie ze Szwedami. Tak przynajmniej wyznał w wywiadzie dla TVP Sport. – Kiedy się gra na wyjeździe, to nie jest się faworytem w żadnym meczu. Gospodarz zawsze ma swoje ściany, odrobinę przewagi. W takim meczu byłoby 60 proc. do 40. Na pewno nie stoimy na straconej pozycji. Bardzo liczy się fakt, że nie mamy doświadczenia w grze w barażach. Reprezentacja nigdy nie spotkała się z taką presją w kontekście awansu do wielkiego turnieju „albo awans, albo nie”. Nie będzie remisów, a presja kolosalna. To będzie nasz największy problem – przygotowanie drużyny pod względem mentalnym – dodał Engel.
Gigantyczne oszczędności w PZPN. Kulesza wyjawił zatrważające fakty, chodzi o miliony złotych