Jestem głupim gnojkiem

2008-08-27 18:23

Radosław Majewski za pośrednictwem "Super Expressu" przeprasza trenera Leo Beenhakkera.

Radosław Majewski (22 l.) bardzo żałuje udziału w alkoholowej imprezie po meczu z Ukrainą. Przeprasza i liczy, że trener Leo Beenhakker (66 l.) znajdzie jeszcze kiedyś dla niego miejsce w reprezentacji.

- Nie ma cię w kadrze na najbliższe mecze eliminacyjne ze Słowenią i San Marino...

- Liczyłem się z konsekwencjami, mogłem się tego spodziewać. Chociaż po spotkaniu z selekcjonerem miałem cichą nadzieję, że pan Beenhakker mi wybaczy.

- O czym rozmawialiście?

- Przede wszystkim chciałem go przeprosić. Strasznie żałuję tego, co się stało. Miałem mu wiele do powiedzenia: co czuję i jak bardzo jest mi przykro. Niestety mój angielski, którego ciągle się uczę, jest kiepski. Niewiele mogłem powiedzieć.

- Może na łamach "Super Expressu" przekażesz Leo to, co ci leży na sercu?

- Przede wszystkim chciałem zapewnić, że taki nie jestem. Nie wiem, dlaczego to zrobiłem. Popełniłem straszny błąd. Czasu jednak nie cofnę. Trener we mnie wierzył, a ja go zawiodłem. Teraz od początku muszę zdobywać jego zaufanie, ale jestem gotowy to robić. To się już nigdy nie powtórzy. Przepraszam wszystkich tych, którzy się na mnie zawiedli.

- Ostatnie dni musiały być dla ciebie ciężkie.

- Sam sobie zgotowałem taki los. Głupi gnojek jestem i tyle. Kurde, nie wiem, co mi odbiło. Najgorsze jest to, że teraz wszyscy myślą, że jakiś pijak jestem, a to przecież nieprawda. Po prostu zrobiłem straszną głupotę. Ci, co mnie znają, wiedzą, że nigdy w życiu nie przytrafiło mi się nic podobnego. Teraz muszę odbudować zaufanie do mnie.

- Jak chcesz to zrobić?

- Na boisku. Nawet nie wiesz, jak bardzo chce mi się teraz grać. Mam nadzieję, że trener Beenhakker będzie mnie obserwował. Chcę udowodnić, że zasługuję na powołania w przyszłości. Zaciskam zęby i pracuję jeszcze ciężej niż do tej pory.

Najnowsze