Przemysław Frankowski zamienił francuski Racing Lens na Galatasaray siedem tygodni temu. W barwach Galaty zadebiutował piękną asystą – „ciasteczkiem” w ligowym spotkaniu z Rizesporem. Zdążył też już znaleźć się w samym środku stadionowego kotła – a może raczej „piekła” – podczas derbowego spotkania z Fenerbahce. W sobotni wieczór przyszło mu zagrać w kolejnym spektakulatnym spotkaniu w ramach stambulskiej metropolii: wraz z kolegami zjechał na Besiktas Park.
Były napastnik Legii trudnym rywalem dla Przemysława Frankowskiego
Galatasaray nie przegrał żadnego z dotychczasowych 27 spotkań ligowych w tym sezonie. Ostatnią porażkę – niemającą już wówczas znaczenia dla układu sił w czołówce tabeli – Galata poniosła w maju ubiegłego roku, ale nie przeszkodziło jej to w zdobyciu mistrzowskiego tytułu. Teraz podopieczni Okana Buruka zdają się zmierzać dość pewnie po obronę korony.
Tyle zarobi Przemysław Frankowski w Galatasaray Stambuł. Mistrz Turcji nie żałował pieniędzy na reprezentanta Polski
Besiktas – w tej chwili czwarty w tabeli – zawiesił jednak wysoko poprzeczkę. Frankowski od samego początku miał na prawej obronie sporo problemów z zawodnikiem doskonale znanym polskim kibicom. Ernest Muci, sprzedany Turkom przez Legię trzynaście miesięcy temu za okrągłe 10 mln euro, od początku niemiłosiernie testował „Franka”, czego dowodem – sytuacja poniżej.
Wielka kontrowersja w sprawie Przemysława Frankowskiego
W tym przypadku Polak uniknął kary ze strony sędziego Yasina Kola. W 35. minucie 37-letni arbiter – który w swych trzech ostatnich meczach pokazał w sumie aż… 28 żółtych kartek - za kolejny faul na Albańczyku napomniał polskiego obrońcę „żółtkiem”. Zanim gra została wznowiona, został jednak wezwany przed monitor VAR.
Przemysław Frankowski o plusach i minusach meczu z Maltą. Gwiazdor kadry zwraca uwagę na ten element
Jednym z asystentów wideo – jak zaznaczają tureckie media - był polski rozjemca, Paweł Pskit. Na sugestię VAR-u Kol raz jeszcze przeanalizował całą sytuację, po czym zdecydował się anulować żółty kartonik, w zamian pokazując Frankowskiemu kartkę czerwoną i usuwając go z boiska! Osłabione Galatasaray tuż przed przerwą zdołało zdobyć gola wyrównującego (Besiktas objął prowadzenie w 23. minucie), ale w 2. połowie nie zdołało zapobiec utracie gola, oznaczającego pierwszą w tym sezonie porażkę ligową.
Przemysław Frankowski uderzył się w pierś, reakcja Polaka w mediach społecznościowych
Polski obrońca po końcowym gwizdku odniósł się do sytuacji z 36. minuty w mediach społecznościowych. „To moja pierwsza czerwona kartka w karierze. Czuję się okropnie” – dzielił się swoimi emocjami z ich użytkownikami.
„Biorę odpowiedzialność za porażkę w tak ważnym dla kibiców i dla nas meczu. Jestem dumny z tego, co pokazała drużyna grając 10 przeciwko 11. Jestem pewien, że ta sytuacja wzmocni mnie i zespół, a w środę pokażemy najlepszy Galatasaray!” - dodał Frankowski. Jego zespół w ową środę zagra równie prestiżowe spotkanie: w ćwierćfinale Pucharu Turcji na wyjeździe zmierzy się z Fenerbahce.
Przemysław Frankowski w Galatasaray. Oto jego żona Aleksandra Frankowska
