Kamil Grabara ma ostatnio bardzo dobry okres. Z występu przeciwko Walii może być zadowolony. - Nie czułem presji i nie stresowałem się, bo wiedziałem od kilku dni, że zagram w tym spotkaniu – powiedział po zawodach młody golkiper. - Stresu nie było, bo mogłem się do tego przygotować. Na pewno łatwiej debiutuje się u siebie w domu – dodał i odniósł się do puszczonego gola. - Muszę być traktowany tak jak Wojtek Szczęsny po bramce z Anglią. To będzie sprawiedliwe. To media go potraktowały w taki, a nie inny sposób, więc to samo zróbcie ze mną. Za dużo nie miałem do roboty. Wiadomo, że w pewnych sytuacjach musiałem jakoś reagować. Myślę, że całkiem przyzwoicie zagrałem i jestem z tego zadowolony – zaznaczył.
Grzegorz Krychowiak NIE ZGODZIŁ się z dziennikarzem po meczu z Walią. "To nie jest ZŁA rzecz"
Debiutant zdradził, że marzy, aby znaleźć się w składzie reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Katarze. Zdaje sobie jednak sprawę z hierarchii w bramce kadry. - Wiadomo, że nie stanę się bramkarzem numerem 1 po tym zgrupowaniu. To chyba oczywiste – podkreślił. - Trener Czesława Michniewicz wie w jakiej jestem dyspozycji, jak gram, na co może liczyć, a na co nie. Nie wiem, ilu bramkarzy pojedzie do Kataru, ale bardzo chciałbym tam pojechać. Dostałem szansę i mam wrażenie, że ją wykorzystałem – przekonywał.
Jakub Kamiński o emocjach z premierowym golem w kadrze. Sprawił sobie nim prezent
Grabara z FC Kopenhaga sięgnął w tym sezonie po tytuł. - Oczywiście, że było świętowanie mistrzostwa. Co tu więcej mówić. Było dużo alkoholu i muzyki – dodał żartobliwie debiutant w reprezentacji Polski.
Robert Lewandowski o meczu z Walią i zmiennikach w kadrze. „Potrzebna jest nam taka świeża krew”