- Strzelił pan premierowego gola w reprezentacji Polski. Jak pan podsumowałby spotkanie z Walią?
Jakub Kamiński: - Bardzo się cieszę z tego, bo w drugim występie zdobyłem bramkę. To fajny bodziec dla mnie. Liczę na to, że dostanę kolejną szansę w następnych meczach. Było widać, ze brakowało nam w pierwszej połowie wypełnienia tych przestrzeni. Na szczęście w drugiej połowie to zrobiliśmy. Mieliśmy dwie sytuacje, które wykorzystaliśmy i wygraliśmy mecz.
- Selekcjoner Czesław Michniewicz docenił pana kunszt przy strzelonym golu.
- W klubie zdobyłem kilka takich bramek. Cieszę się, że to przełożyło się to na reprezentację. Liczę na to, że w kolejnych spotkaniach, w których dostanę szansę również będę z tego korzystał.
- Jak poradził pan sobie z presją?
- Pierwszy występ z San Marino nie był dobry. Każdy o tym wie, też zdaję sobie z tego sprawę. Wyciagnąłem wnioski i odpowiednio dojrzałem do tego, aby być w tej drużynie. Cieszę się, że ten mój drugi występ był naprawdę dobry.
- Co zmienił pan od spotkania z San Marino?
- Myślę, że dużo aspektów na to wpłynęło. Na pewno też pozycja na boisku, bo wtedy grałem na prawym wahadle, a teraz na swojej nominalnej pozycji, na której rozegrałem cały sezon. Myślę, że to było główną przyczyną tego.
Grzegorz Krychowiak NIE ZGODZIŁ się z dziennikarzem po meczu z Walią. "To nie jest ZŁA rzecz"
- Czy po pierwszym trafieniu miał pan w głowie myśl, że zaraz strzeli drugiego gola?
- Oczywiście, że tak. Każdy chciał być potem bohaterem. Dążyłem do tego, abyśmy zdobyli drugą bramkę. I to się udało.
- Czuje się pan bohaterem reprezentacji Polski?
- Cieszę się z tego, że dałem dobrą zmianę. Myślę, że to czego oczekiwał ode mnie trener Czesław Michniewicz, to starałem się robić sumiennie. Przełożyło się to na bramkę. W sumie przy drugiej też miałem swój udział. Fajnie, że to był pozytywny występ.
- Jakie to uczucie, gdy słyszał pan swoje nazwisko skandowane przez kibiców?
- To coś niesamowitego. Za moment mam urodziny, więc spełniam swoje kolejne marzenia. Nie spodziewałem się, że już w drugim występie zdobędę bramkę w reprezentacji Polski. Na szczęście się udało. Liczę na kolejne bramki.
- Jakie dla pana znaczenie miało to, że po przerwie wszedł pan z Nicolą Zalewskim. Do tej pory ciągnęliście kadrę młodzieżową.
- Ta, bardzo się z tego cieszę, bo Nicola występuje na lewym wahadle, potem grał na lewej obronie. Było widać, że się dobrze rozumiemy. Myślę, że gdyby było więcej czasu to na lewej stronie byśmy lepiej wyglądali.
Pytanie po meczu z Walią w Lidze Narodów WKURZYŁO Kamila Glika: Jak ktoś nie ma OCHOTY...