Informację o nowej umowie Grosickiego przekazał najpierw na Twitterze Mateusz Borek:
Reprezentant Polski Kamil Grosicki przedłużył kontrakt z Rennes do czerwca 2019 roku.
— Mateusz Borek (@BorekMati) 11 marca 2016
To był dopiero początek krótkich problemów komunikacyjnych. Sam piłkarz zdążył też bowiem obwieścić, że przez trzy najbliższe lata grać będzie we Francji. Co więcej, dokładnie tyle samo sezonów wyszło władzom Rennes. 3 lata, licząc od 2016 roku, więc kontrakt podpisany został do... 2020 roku. Nie wiemy czy to problemy matematyczne, czy po prostu jakiś nowy system liczenia wiosen.
[OFFICIEL] Le Stade Rennais et Kamil Grosicki se sont entendus pour une prolongation de contrat de 3 ans (juin 2020) pic.twitter.com/WhjJdZNOug
— Stade Rennais F.C. (@staderennais) 11 marca 2016
Tym samym prawdopodobnie upadł już na dobre pomysł Bogusława Leśnodorskiego, który zimą zabiegał o reprezentanta Polski i chciał by ten reprezentował barwy Legii Warszawa. Sama decyzja zastanawia natomiast również ze strony "Grosika", który zimą nie ukrywał, że rola jokera nie odpowiada mu i chciałby wybiegać częściej w podstawowym składzie. Nic dziwnego. Polak jest w tym sezonie piekielnie skuteczny - w 26 meczach Ligue 1 trafiał do siatki 8 razy (drugi najlepszy wynik w zespole), a przy tym zaledwie 7 razy dostał szansę gry od pierwszej minuty.
Robert Lewandowski zamieszka w pięknej willi na Majorce? Dostał bardzo ciekawą ofertę! [ZDJĘCIA]
Mimo to władze Rennes nalegały, by Polak wytrzymał w zespole przynajmniej do Euro 2016. I jak widać, ostatecznie dopięły swego. A swój cel osiągnął też być może skrzydłowy reprezentacji Adama Nawałki. W meczu z FC Nantes (wygrana Rennes 4:1), Grosicki spędził na murawie 85 minut i wpisał się na listę strzelców. Czyli dokładnie tak, jak chciał, jak planował i jak zapowiadał.