Reprezentacja Polski przegrywając z Portugalią i Włochami jako pierwsza odpadła z Dywizji A Ligi Narodów. Selekcjoner Jerzy Brzęczek (47 l.) w obu spotkaniach sprawdzał nowe ustawienie (bez skrzydłowych), w którym jednak nasi kadrowicze nie potrafili się odnaleźć. Szczególnie bolesna była dla nas pierwsze 45 minut starcia z Włochami. Eksperyment zakończył się klapą. - Chyba każdy z nas jest świadomy tego, jak wyglądała pierwsza połowa i z czego ona wynikała - zwrócił uwagę Lewandowski. - Nie ma co ukrywać i oszukiwać samego siebie czy innych. Jest system, który nam bardziej odpowiada, w którym lepiej wyglądamy. Myślę, że trener też już zdaje sobie z tego sprawę – podkreślał lider polskiej kadry.
Po słowach kapitana wybuchła dyskusja odnośnie tego, czy w ogóle powinien komentować wybory selekcjonera. Był to jeden z tematów na konferencji prasowej. - Robert Lewandowski powiedział nam w mix-zone, że to ustawienie, w którym zaczynaliśmy mecz, niezbyt naszym piłkarzom pasuje, że oni niezbyt chcieli w nim grać. Czy to poczucie piłkarzy jest dla pana istotnym argumentem, jeśli chodzi o ewentualne odrzucenie albo kontynuację tej taktyki? - zapytał jeden z dziennikarzy.
Selekcjoner niespodziewanie zareagował dość nerwowo. - Myślę, że piłkarze powinni przede wszystkim skoncentrować się na tym, aby wykonywać swoje zadania – wypalił szkoleniowiec. - Robert stwierdził tak dzisiaj, a ja pamiętam naszą rozmowę w dniu wczorajszym po treningu, gdy mówił, że wszystko to bardzo dobrze wyglądało. Proponuję piłkarzom, aby przede wszystkim patrzyli na to, co oni robią na boisku - uciął temat selekcjoner.
Czy Lewandowski ma prawo krytykować trenera Brzęczka?
Jerzy Engel (66 l.): Nie krytykować publicznie
- Nie jest raczej raczej przyjęte w sporcie, by zawodnik w ten sposób komentował decyzje trenera. Jeżeli ma coś do niego, powinien mu to powiedzieć bezpośrednio, choćby w szatni, a nie publicznie. I lepiej przed zawodami, a nie po nich.
Antoni Piechniczek (76 l.): Zabrakło lojalności
- Myślę, że troszeczkę nieelegancko zachował się w tym momencie kapitan naszej reprezentacji. We współczesnej piłce bowiem jednym z najbardziej istotnych elementów jest lojalność zawodników do trenerów. Podejmujemy wspólnie decyzje i wspólnie też wygrywamy i przegrywamy.
Jan Tomaszewski (70 l.): Brawo, Robert
- Robert powiedział bardzo dobrze. Nie tylko ma prawo, ale powinien tak stwierdzić. Jurek Brzęczek musi zrozumieć jedną rzecz, że taktykę ustala się pod zawodników, a nie odwrotnie. Tak się robi w najlepszych drużynach na świecie. WAL
Jan Furtok (56 l.): Od taktyki jest trener
- Moim zdaniem nie powinien się wypowiadać na ten temat. Po pierwsze od tego jest trener, żeby ustalać taktykę, po drugie Robert jest teraz w słabej formie. Ogólnie nasi piłkarze zagrali słabo. Trener Brzęczek miał prawo trochę pomieszać składem.
Roman Kosecki (52 l.): Takie prawo gwiazd
- Wielu szczególnie słynnych piłkarzy lubi dużo opowiadać po meczach odnośnie nie tylko taktyki. Nie wszystko im się podoba. Ale takie jest prawo gwiazd. Może w tym przypadku Robert nawet miał rację, ale powinien takie wypowiedzi zachować bardziej w szatni, niż iść z tym problemem do dziennikarzy.
Włodzimierz Lubański (71 l.): Robert nie robił różnicy
- Robert powinien się skoncentrować na grze, a nie krytykowaniu trenera. Jeśli miał uwagi do Brzęczka, to mógł je przekazać bezpośrednio trenerowi w szatni, a nie za pośrednictwem mediów. Lewandowski musi skupić się na grze, a nie na gadaniu. Nie widziałem, by Robert robił jakąś różnicę na naszą korzyść.
Grzegorz Lato (66 l.): Lewy niech zacznie strzelać
- Jeśli nawet piłkarzom nie odpowiada taktyka opracowana przez trenera, to mogą ją zmienić na boisku. Lewandowski jako kapitan powinien być pierwszym w ataku, a w meczu z Włochami nie istniał. Zagraliśmy bardzo słabo, ale nie obwiniałbym o to Brzęczka. A Lewy niech nie gada, tylko zacznie strzelać.
Władysław Żmuda (64 l.): Brudy prać we własnym gronie
- Co do Roberta Lewandowskiego i jego krytyki trenera, to myślę, że w klubie by sobie na coś takiego nie pozwolił. Z doświadczenia wiem, że brudy należy prać we własnym gronie. Nawet jeśli kapitan ma do powiedzenia coś krytycznego, to powinien to zrobić w szatni, a nie na forum publicznym.