Bayern Monachium błyskawicznie uciął wszelkie spekulacje. Przedstawiciele klubu stanowczo podkreślili, że żaden z piłkarzy nie zaatakował sędziów po spotkaniu. Nie doszło też do obraźliwych krzyków, które miały być skierowane w stronę arbitrów. Nie musiała również interweniować policja, jak to opisywali dziennikarze "Marki".
Hiszpanie twierdzili, że 20 minut po meczu z Realem Robert Lewandowski, Arturo Vidal i Thiago Alcantara w dosadny sposób wyrazili swoje niezadowolenie decyzjami sędziów.
Wydaje się, że faktycznie nie doszło do ataku piłkarzy na Viktora Kassaiego (arbitra głównego) i spółkę. Oprócz zdementowania doniesień prasy przez Bayern ważne jest także stanowisko Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) w tej sprawie. Organizacja zaznaczyła, że nie zostały wszczęte żadne procedury dyscyplinarne.