Marco Paixao: Najgroźniejszy w reprezentacji Polski jest Kamil Grosicki

2016-06-30 9:33

Marco Paixao (32 l.) przewiduje, że to Portugalia zagra w półfinale Euro 2016. Piłkarz Lechii Gdańsk bardzo ceni zespół Adama Nawałki, ale stawia na geniusz Cristiano Ronaldo. - Chcemy we Francji dokończyć to, czego nie zrobiliśmy u siebie w 2004 roku - mówi nam portugalski napastnik.

"Super Express": - Jaki scenariusz przewidujesz na czwartkowy wieczór?

Marco Paixao: - Portugalia wygra 2:1 po golach Ronaldo i Naniego. Dla Polski trafi Lewandowski.

- Ten mecz ma faworyta?

- Nie ma. To są dwa silne zespoły, które bardzo się różnią. Portugalia to indywidualności: Ronaldo, Nani czy Quaresma mogą jedną akcją rozstrzygnąć losy meczu. Polska też ma świetnych graczy, ale u was niesamowitą siłą jest jedność drużyny. To mi u was najbardziej imponuje.

- W wywiadach dla portugalskiej prasy szczególnie chwaliłeś Kamila Grosickiego.

- Uważam, że gra fenomenalny turniej. Moim zdaniem to on stanowi największe zagrożenie dla Portugalii. Jest rewelacyjny! Oczywiście, super gra też Kuba Błaszczykowski.

- A Robert Lewandowski?

- Jest dla was tym, kim dla nas Ronaldo. Ułamek sekundy może mu wystarczyć, żeby załatwić sprawę.

- Portugalczykom mówiłeś, że słaby punkt Polski to obrona. A przecież nasi defensorzy grają we Francji doskonale.

- Tak, ale uważam, że jeśli znajdą się pod presją Ronaldo i Naniego, to zaczną się stresować. Zwłaszcza Pazdan, gdy jest naciskany, robi się nerwowy. Cristiano powinien to wykorzystać.

- Jeśli Portugalia przegra z Polską, to jak to zostanie przyjęte w waszym kraju? Do przełknięcia czy będzie wielka rozpacz?

- My, Portugalczycy, wciąż nie możemy przeboleć Euro 2004, kiedy u siebie w domu przegraliśmy finał z Grecją. Jest taki syndrom niedokończonej roboty. Byłoby super, gdyby udało się ją dokończyć właśnie we Francji. Poza tym mamy w zespole najlepszego piłkarza na świecie, musimy mierzyć wysoko.

- Niektórzy powiedzą jednak, że najlepszego piłkarza to ma w swoim zespole Argentyna...

- Nie. Najlepszy jest Cristiano. Nie mam wątpliwości. Popatrzcie na statystyki.

- Mecz będziesz oglądał w towarzystwie kolegów z Lechii?

- Przez szacunek dla moich polskich kolegów - nie! Bo wiem, że gdy Portugalia strzeli gola i wygra, to będę skakał i szalał ze szczęścia. Dlatego mecz zamierzam obejrzeć w moim pokoju, żeby nikogo nie drażnić.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze