Mathaus rozstrzelał Fabiańskiego w samej końcówce

2010-11-25 3:00

Wydawało się, że w tym meczu już nic się nie wydarzy. Braga remisowała z Arsenalem 0:0, ale w samej końcówce Łukasza Fabiańskiego (25 l.) dwukrotnie pokonał Brazylijczyk Mathaus (27 l.). Polak przy obu strzałach nie miał nic do powiedzenia.

Gole dla Bragi padły w 83. minucie i w doliczonym czasie gry. Trener Arsenalu Arsene Wenger był wściekły, bo liczył, że zespół podniesie się po sobotniej klęsce w derbach Londynu z Tottenhamem (2:3). Nic z tego.

- Braga cały czas zwalniała tempo i to przeszkadzało nam w grze. Później próbowaliśmy atakować, ale zostawiliśmy wolne tyły i zabrakło komunikacji pomiędzy obrońcami - tłumaczy Wenger.

Patrz też: Arsenal Londyn-Tottenham, wynik meczu 2:3. Łukasz Fabiański nie miał szans, puścił 3 bramki

Menedżera Arsenalu najbardziej zdenerwowała sytuacja z 75. minuty, kiedy "Kanonierom" należał się rzut karny po faulu na Carlosie Veli. Arbiter niesłusznie uznał, że Meksykanin symulował.

- Nie wiem, po co jest dodatkowy sędzia za bramką, skoro nie potrafił zauważyć tak oczywistego faulu - kręci głową Wenger.

Ciekawie było również na innych boiskach. W Rzymie Bayern Monachium przegrał 2:3 z Romą, choć do przerwy Niemcy prowadzili 2:0. - Pozwoliliśmy się pokonać w niewiarygodny sposób - narzeka trener Bayernu Luis van Gaal.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze