Nie uwierzycie, jak Hiszpanie nazwali polskiego piłkarza. Wstydliwa wpadka
Jakub Kiwior z przytupem wszedł do seniorskiej reprezentacji. Jeszcze w czerwcu mało który kibic w Polsce kojarzył 22-latka, ale kilka występów sprawiło, że jest on niemal pewniakiem do wyjazdu na mistrzostwa świata. Już na pierwszym zgrupowaniu zachwycił fanów i ekspertów, gdyż imponował pewnością siebie w debiucie z Holandią. Później potwierdził dobrą formę z Belgią, a we wrześniu zrobił jeszcze większe wrażenie. Był jednym z bohaterów zwycięskiego meczu z Walią (1:0), po którym komplementował go sam Robert Lewandowski. Słowa najlepszego piłkarza świata 2020 i 2021 roku znaczą wiele i natychmiast odbiły się szerokim echem. Nie wszystkim wyszło to jednak rzetelnie.
Zamieszanie z Kiwiorem po słowach Lewandowskiego. Hiszpanie zaliczyli wtopę
"Lewy" błyskawicznie stał się gwiazdą FC Barcelony i czołowym piłkarzem hiszpańskiej La Ligi. Nic dziwnego, że tamtejsze media poświęcają mu sporo miejsca, co przełożyło się na sporo informacji o jego pochwałach dla Kiwiora. Pisały o tym m.in. kataloński "Sport" i "Marca". Drugi z wymienionych dzienników nie ustrzegł się jednak poważnej wpadki, co szybko wyłapał Tomasz Ćwiąkała.
"Ruszyła maszyna po słowach Lewego na temat Kiwiora. Tylko w niektórych miejscach trochę się rozjechała" - napisał dziennikarz Canal+ Sport pod zrzutem ekranu, na którym Hiszpanie przekręcili nazwisko polskiego obrońcy. Nazwali go... Wikiorem. "Jeszcze będziecie pisać to nazwisko bezbłędnie zerwani ze snu o trzeciej nad ranem" - dodał po chwili Ćwiąkała. Na szczęście hiszpański dziennik szybko zreflektował się nad błędem i poprawił wstydliwy tytuł, nazywając 22-latka "nową perłą z Polski".