Claudia Neumann z ZDF będzie pierwszą kobietą w historii, która skomentuje mecze finałów EURO (Walia – Słowacja i Włochy – Szwecja). Wcześniej komentowała spotkania mistrzostw świata, ale kobiet. W skład ekipy ZDF na EURO wejdą też dwie inne panie, Katrin Muller (wywiady z piłkarzami, w duecie z Simonem Rolfesem, byłym graczem Bayeru Leverkusen) i Anna Kraft (poprowadzi studio).
- Z zaciekawieniem posłucham damskiego komentarza – mówi nam Włodzimierz Szaranowicz, szef redakcji sportowej TVP. – A czy w Polsce będziemy długo czekać na takie zdarzenie? Nie wydaje mi się. Równouprawnienie postępuje w szalonym tempie w wielu dziedzinach i mam nadzieję, że już niedługo pojawi się u nas kobieta, która wstrząśnie męskim piłkarskim światem komentatorskim. W tym momencie nie mam w swojej redakcji dziennikarki, która mogłaby komentować mecze piłki nożnej, ale moim zdaniem nadawałaby się na przykład Justyna Kostyra z Polsatu Sport.
O ile Szaranowicz wierzy, że kobiety przebiją się również na tym polu, o tyle sceptyczny jest Tomasz Smokowski, dziennikarz Canal+ Sport. - Jestem jak najbardziej za równouprawnieniem w wielu kwestiach, gorąco popieram moją żonę, wojującą feministkę, ale… Nie wydaje mi się, żeby to się udało w kwestii komentowania przez panie meczów piłki nożnej - mówi nam Smokowski. – Mamy w redakcji świetne dziennikarki. Paulina Czarnota-Bojarska komentowała nawet mecze reprezentacji Polski kobiet, nasze dziewczyny komentowały też skróty ligowych meczów w Dzień Kobiet. Wyszło im świetnie, ale tak na co dzień to jednak moim zdaniem nie ich buty. Uważam, że ciężko byłoby im zdobyć wiarygodność i zaufanie kibiców oglądających mecze, tak jak mi trudno byłoby komentować gimnastykę artystyczną czy kilka innych dziedzin. Zawsze im powtarzam: dziewczyny, współczuję wam, bo musicie być trzy razy lepiej przygotowane ode mnie, faceta. Mi ludzie łatwiej wybaczą błąd niż wam.
Jak się okazuje, najbliżej skomentowania meczu mężczyzn była… Katarzyna Nosowska, wokalistka grupy Hey. – Siedzieliśmy kiedyś razem, prowadząc nocne Polaków rozmowy. Kasia, wielka fanka piłki, zwierzyła się, że jej marzeniem jest skomentować mecz. No to powiedziałem jej, że ja to załatwię. Było blisko, ale Kasia przespała się z pomysłem i powiedziała, że nawet ona nie jest tak odważna, aby to zrobić – śmieje się Smokowski.
- Jestem jak najbardziej za, ale panie same muszą chcieć – mówi z kolei Marian Kmita, szef sportu w Polsacie. - Pracuję w tym zawodzie ponad 20 lat, jednak do tej pory żadna z dziennikarek nie przyszła do mnie i nie powiedziała wprost: "Chcę komentować mecze, najlepiej finał Ligi Mistrzów". Moim zdaniem to musi być naturalny proces, a nie przymuszanie do tego. Dlatego na taką sytuację jak w Niemczech, w Polsce musimy jeszcze trochę poczekać - dodaje Kmita.
- Natomiast nie dziwi mnie pomysł ZDF, ale pamiętajmy, że tam sytuacja piłki kobiecej jest inna, ma ona o wiele wyższą pozycję niż u nas. Kobiecy finał Pucharu Niemiec jest na przykład rozgrywany przed finałem panów. W związku z tym wszystkim tamtejsze dziennikarki garną się do tego, znają się na tym i stąd decyzja ZDF, która jest przełamaniem pewnego rodzaju tabu. Kiedyś takim przełamaniem były na przykład walki bokserskie kobiet. Na początku dużo było sceptycyzmu, a teraz to już nikogo nie dziwi. Z komentowaniem przez panie piłki może być podobnie. Tylko że u nas, jak mówię, potrzeba na to więcej czasu i chęci samych dziennikarek – kończy Kmita.