Czesi wierzą, że wygrana z Biało-Czerwonymi pozwoli im zrobić ważny krok w kierunku awansu. Niemal za każdym razem przypominają, że gwiazdą reprezentacji Polski jest Robert Lewandowski, a nowym selekcjonerem jest portugalski selekcjoner Fernando Santos. - Oczywiście, że chcemy awansować z tej grupy. Biorąc pod uwagę, że Polska była losowana z pierwszego koszyka, będzie faworytem. Wierzę, że poradzimy sobie z tą drużyną. Chcemy dobrze wejść w kwalifikacje - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej Silhavy.
Trener Czechów przed meczem z Polską: Będziemy ich nękać i zakończy się to naszym zwycięstwem
- W pierwszej kolejce zmierzymy się z najsilniejszym przeciwnikiem naszej kwalifikacyjnej grupy. Gramy w domu. Możemy dyskutować, czy to dobrze, czy nie. Bilety wyprzedane. I tak mamy przed sobą wielki mecz. Nasz przeciwnik niedawno grał na mundialu. Polscy piłkarze występują w mocnych klubach, we Włoszech, w Anglii. W pierwszej kolejności wymieniłbym Lewandowskiego, to wielkie nazwisko. Ale są i inni, jak Zieliński, Cash. Zagramy z wielkim przeciwnikiem. Wierzę jednak, że będziemy ich nękać u siebie i zakończy się to naszym zwycięstwem – dodał Silhavy, którego podopieczni na własnym boisku przegrali tylko raz w ostatnich 13 meczach.
Obrońca reprezentacji Czech: Damy sobie radę z Lewandowskim
W czeskiej drużynie po raz kolejny zabraknie kontuzjowanego napastnika nr 1, Patrika Schicka. Gospodarze najbardziej obawiają się 34-letniego kapitana biało-czerwonych. Lewandowski w reprezentacyjnych barwach rozegrał już 138 meczów, w których zdobył 78 bramek. - To świetny napastnik. W piątek przekonamy się, czy jego niedawna kontuzja nam pomoże. Pewnie damy sobie z nim radę. Wymyślimy na niego sposób – powiedział uśmiechnięty lewy obrońca David Jurasek. To jeden z sześciu nowych graczy w kadrze Silhavy'ego.