W Polsce temperatura w okolicach 0 stopni Celsjusza, a w Portugalii nawet 20 stopni cieplej. Reprezentacja Polski, mając w pierwszej kolejności spotkanie w Porto z Portugalią, pierwsze dni zgrupowania spędza poza Polską. Do kraju wróci po piątkowej konfrontacji z Portugalią na Estadio do Dragao w Porto. To właśnie na przedmieściach tego pięknego miasta selekcjoner Michał Probierz poprowadził poniedziałkowe zajęcia z piątką piłkarzy. Reszta wzięła udział w zajęciach regeneracyjnych w hotelu, a na murawie mogliśmy zobaczyć tylko Karola Świderskiego, Jakuba Modera, Kacpra Urbańskiego, Jakuba Kamińskiego i Dominika Marczuka.
ZOBACZ: Kiedy Lewandowski wróci do gry? Hiszpanie są pewni tej daty
Transfer na Boavistę
Więcej razy polscy piłkarze tam się nie pojawią. Obiekty klubu Gondomar okazały się zbyt słabe. Choć boisko ponoć wygląda w porządku na pierwszy rzut oka, jego jakość pozostawiała wiele do życzenia. W mało rozwiniętej infrastrukturze tego klubu nie dało się nawet zorganizować konferencji prasowej z powodu braku odpowiednich udogodnień technicznych. Szybko podjęto decyzję o przeniesieniu wtorkowego treningu na boczne boisko Boavisty Porto. Zawodnicy odwiedzą więc obiekt Gondomar tylko raz.
Wtorkowy trening reprezentacji Polski odbędzie się więc na bocznym boisku drugiego najpopularniejszego klubu w mieście. Początek zajęć został zaplanowany na godz. 11:15, a w nowym miejscu szykowane jest też również biuro prasowe dla pracowników mediów.
Piątkowy mecz z Portugalią to oczywiście rewanż za porażkę na PGE Narodowym 1:3 w Warszawie (12.10).