Chcemy, żeby wspólnota międzynarodowa jednolicie podjęła decyzję w sprawie meczu Rosja - Polska, który ma być rozegrany w Moskwie; byłoby dobrze, gdyby międzynarodowe organizacje sportowe dały jednoznaczny sygnał, że nie ma zgody na napaść na drugie państwo - podkreślił rzecznik rządu Piotr Müller.
24 marca w Moskwie ma się odbyć mecz Rosja - Polska w barażach o grę w mistrzostwach świata w piłkę nożną. Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk, pytany we wtorek w Polskim Radiu 24, czy w sytuacji agresji Rosji na Ukrainę polscy piłkarze powinni jechać do Moskwy, przyznał, że zarówno przed PZPN, jak i przed UEFA oraz FIFA, jest "bardzo wiele trudnych decyzji do podjęcia". Jak dodał, strona polska będzie zabiegać, aby "w wersji minimum rozegrać mecz na terenie neutralnym".
Müller był pytany o te kwestię na wtorkowej konferencji. "Chcielibyśmy, żeby wspólnota międzynarodowa w sposób jednolity podjęła taką decyzję i minister sportu dzisiaj o tym zresztą mówił. Byłoby dobrze, gdyby organizacje międzynarodowe sportowe podjęły taką decyzję i dały jednoznaczny sygnał, że nie ma zgody na to, żeby legitymizować w taki sposób działania o charakterze napaści na drugie państwo, bo przecież w tej chwili mamy do czynienia z tego typu działaniem" - podkreślił rzecznik rządu.
Bortniczuk w radiowym wywiadzie tłumaczył, że jeżeli ze strony federacji nie będzie zgody na zmianę lokalizacji, "to będziemy się zastanawiać, co robić". "Na dzisiaj uważam, że w takiej sytuacji do Rosji polscy sportowcy jechać nie powinni, ale to jest moje osobiste zdanie, nieskonsultowane ani z szefem rządu, ani przede wszystkim z kierownictwem federacji, a to federacja piłkarska podejmie ostateczne decyzje" - mówił minister sportu.
Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski we wtorkowych wypowiedziach dla mediów podkreślił, że mimo napiętej sytuacji na rosyjsko-ukraińskim pograniczu na razie nie ma planów zmiany lokalizacji meczu Rosja - Polska. "Jako członek FIFA i UEFA czekamy na decyzje tych organizacji i tyle mogę oficjalnie powiedzieć" - dodał Kwiatkowski.
Przeniesienie meczu jest możliwe w inne miejsce, jeśli FIFA i UEFA uznają, że w Moskwie nie jest bezpiecznie. Wówczas spotkanie zostałoby rozegrane na neutralnym terenie.
Ważą się też losy finału Ligi Mistrzów, który 28 maja ma odbyć się w Sankt Petersburgu. We wtorek brytyjska gazeta "The Times" poinformowała, że UEFA rozpoczęła rozmowy w sprawie zmiany jego lokalizacji. Oficjalnego potwierdzenia takich działań jednak nie ma.