Polska - Grecja. Kamil Glik: Bogowie nie pomogą Grekom - WYWIAD

2011-03-29 6:06

Kamil Glik (23 l.) będzie miał dzisiaj bardzo trudne zadanie do wykonania. W towarzyskim meczu z Grecją w Pireusie stanie oko w oko Georgiosem Samarasem (26 l.). Obrońca Bari zapewnia jednak, że powstrzyma napastnika Celticu Glasgow.

„Super Express”: - Po meczu z Litwą najwięcej pretensji było do pary stoperów Glik – Głowacki. Obwiniasz się za porażkę 0:2?

Kamil Glik: - Zawsze jest tak, że jak zespół traci bramki, to winni są obrońcy. Zgadzam się jednak z tym, co w „Super Expressie” powiedział Kuba Błaszczykowski: za utratę goli odpowiada cały zespół, a nie tylko obrońcy. Oddajemy rywalom piłkę pod ich bramką, a oni przebiegają z nią kilkadziesiąt metrów i strzelają gola. Jak więc widać, winne są wszystkie formacje. OK, błędy były, Arek przy jednym z goli niefortunnie wybił piłkę. Ale nie można na niego zrzucać winy.

- Jak radzisz sobie z krytyką, która spada na ciebie po ostatnich meczach kadry?

- W ogóle się nią nie przejmuję. Po meczu z Norwegią, który wygraliśmy a ja zagrałem dobrze, fachowcy stwierdzili, że wreszcie prezentuję poziom godny EURO 2012. A teraz po przegranym meczu Glik znów się nie nadaje. Może więc jak dobrze zagram z Grecją, to znów będę „cacy” (śmiech). Szczerze – nie działa na mnie ta krytyka i nic nikomu nie będę udowadniał.

- Jesteście w stanie zagrać bezbłędnie w obronie już dzisiaj z Grecją?

- A dlaczego nie? Błędy, które popełniliśmy z Litwą są do wyeliminowania. Gdybyśmy załamali się jedną porażką, to źle by to o nas świadczyło. Podnosimy głowy do góry i jedziemy dalej (śmiech). W meczu z Grecją zagramy na lepszym boisku, będzie też cieplej. Gra sprawi nam więcej przyjemności.

Przeczytaj koniecznie: Legendarny Paolo Maldini oskarżony o korupcję

- Co wiesz o Grekach?

- Oglądałem ich ostatni mecz z Maltą. Wygrali 1:0, ale muszę powiedzieć, że miodu nie było. Grecy długo męczyli się ze teoretycznie słabym rywalem. Przed nami ciężki mecz, ale uważam, że jesteśmy w stanie wygrać. Po porażce z Litwą bardzo przydałoby nam się zwycięstwo. Kiedyś uczyłem się w szkole o historii Grecji i czytałem mitologię, a teraz zagram w tym kraju mecz. Mam nadzieję, że nawet bogowie z Zeusem na czele nie pomogą Grekom (śmiech).

- Którego z greckich zawodników powinniśmy obawiać się najbardziej?

- Georgiosa Samarasa z Celticu Glasgow. Świetny zawodnik. Dużo walczy, znakomicie gra w powietrzu. Czeka mnie wiele pojedynków z nim o górne piłki.

Patrz też: Mariusz Pudzianowski: Ten kolos nie robi na mnie wrażenia WYWIAD

- Kilkanaście dni temu zatrzymałeś w Serie A Zlatana Ibrahimovicia, więc chyba nie boisz się Samarasa...

- Pewnie, że nie! We Włoszech co tydzień walczę z gwiazdami piłki. Jestem teraz odporniejszy psychicznie i na pewno nie pęknę przed Samarasem. Mogę obiecać, że postaram się go dobrze przypilnować.

Najnowsze