Od kilku dni telefon Rafała nie milknie. Wszyscy składają mu gratulacje. Z anonimowego zawodnika I ligi stał się dumą Piotrówka Dużego, małej miejscowości na trasie Warszawa - Ożarów. Właśnie tam przed kilkoma laty przeprowadzili się ze stolicy państwo Leszczyńscy. - Sąsiedzi przychodzą z gratulacjami, to bardzo miłe - uśmiechają się rodzice gracza Dolcanu. - Boruc, Szczęsny, Tytoń i nasz Rafałek. Szok! - jeszcze dziś, choć od ogłoszenia nominacji do kadry minęło już kilka dni, tata debiutanta Krzysztof Leszczyński (47 l.) kręci z niedowierzaniem głową.
Rafał Leszczyński w kadrze. Adam Nawałka się tłumaczy
Selekcjoner Adam Nawałka nawet nie przypuszczał, że wysyłając powołanie do młodego bramkarza, tak zmieni jego życie. - Rafał lubi spokój, to skromny chłopak. Trening, dom, czasem wyskoczymy do kina, a teraz zrobił się wokół niego straszny szum. Prasa, radio, telewizja. Z każdym porozmawia, ale widać, że jest już tym całym zgiełkiem zmęczony - mówi narzeczona piłkarza Sylwia Białczak (21 l.).
Mama piłkarza, pani Ewa (42 l.), jest dumna z syna, ale... - Nie podoba mi się, że ludzie, którzy go nie znają i nie wiedzą, co potrafi, już go krytykują. To niesprawiedliwe. Pan Nawałka wie, co robi. Aha, i zaznaczam, że selekcjoner to nie żadna nasza rodzina, bo i takie głosy słyszałam - dodaje.
Polska - Słowacja, bilety na mecz, jakie ceny?
Rafał do piłki trafił z... ogłoszenia. - Przeczytaliśmy w gazecie, że Olimpia Warszawa prowadzi nabór. Pojechaliśmy i od razu został przyjęty. Teraz rodzinne tradycje w tym klubie kontynuuje brat Rafała Marcin (16 l.), który też jest bramkarzem - opowiada pan Krzysztof.
- Zawsze chciałem być bramkarzem. W drugiej klasie podstawówki proponowano mi, bym trenował pływanie, ale od 8. roku życia wszystko podporządkowałem piłce - mówi bramkarz Dolcanu, wielki fan Artura Boruca. Na honorowym miejscu w jego pokoju stoi zdjęcie gwiazdy Southampton z dedykacją: "Dla Rafała". Co ciekawe, Boruc w sezonie 2000/2001 też występował w Dolcanie (wypożyczony z Legii). - W klubie wyposażyli mnie w koszulkę Artura. Tak na szczęście - śmieje się Rafał, który dziś w Grodzisku na zgrupowaniu rozpoczyna największą przygodę życia.