2:3 z Portugalią i 0:1 z Włochami to nie były może zdecydowane porażki, ale wyniki te nieco zamazały rzeczywistość, bo w obu przypadkach były one o niebo lepsze, niż gra Polaków. Ci w spotkaniach na Stadionie Śląskim w Chorzowie nie pokazali nic, dzięki czemu moglibyśmy mieć nadzieję na lepszą przyszłość naszej kadry. Brakowało pomysłu, dynamiki, organizacji w grze, ale też po prostu odwagi i walki.
Po trzech meczach biało-czerwoni mają na koncie ledwie jeden punkt, który ponad miesiąc temu wywalczyli w starciu z Włochami. Po porażce w niedzielę jasne się stało, że w kolejnej edycji Ligi Narodów będziemy grać w niższej dywizji. Nie ma bowiem szans, byśmy wyprzedzili któregoś z rywali i utrzymali się w elicie.
A wściekli po porażce kibice zauważyli, że Polska jako pierwsza drużyna w historii spadła zanotowała spadek w Lidze Narodów! Wystarczyły do tego jedynie trzy kolejki rozgrywek. We wszystkich pozostałych dywizjach i grupach walka wciąż trwa, a kwestia spadków czy awansów pozostaje otwarta. Trzeba przyznać, że to dość niechlubne "osiągnięcie"...
Polakom w LN do rozegrania pozostał jeszcze jeden mecz. 20 listopada zmierzą się na wyjeździe z Portugalią, która po dwóch zwycięstwach jest liderem grupy 3.