Kto jak kto, ale Polacy doskonale wiedzą z jaką tragedią wiąże się wojna i właśnie dlatego od samego początku wojny na Ukrainie Polacy stają na rzęsach, aby pomóc ludziom uciekającym przed rosyjskim terrorem. W pomoc poszkodowanym włączają się nie tylko zwykli ludzie, ale również reprezentacji Polski. Już w pierwszych dniach wojny głośno zrobiło się o akcji Kamila Glika, który postanowił sfinansować zakup specjalnej karetki. Teraz pojawiły się informacje o tym, że swoje trzy grosze w tym piekielnie trudnym czasie dołożył również Łukasz Fabiański. Były bramkarz Biało-czerwonych, który na co dzień gra dla West Hamu United pomógł uratować kobietę pochodzącą z Ukrainy. O wszystkim dopiero po czasie opowiedział jego kolega z londyńskiej drużyny, Andij Jarmołenko.
Łukasz Fabiański pokazał wielkie serce! Jego kolega z West Hamu o wszystkim opowiedział, to wzór do naśladowania
Jeden z rosyjskich vlogerów postanowił pokazać swoim rodakom, jak naprawdę wygląda wojna na Ukrainie i ujawnić to, o czym nie informują rosyjskie media w przekazie do swoich rodaków. Z tego powodu zdecydował on się skontaktować z ukraińskimi piłkarzami, a ci bez problemu opowiedzieli mu co tak naprawdę dzieje się za naszą wschodnią granicą. W tej opowieści nie zabrakło również wątku Łukasza Fabiańskiego. Andrij Jarmołenko wyznał bowiem, że były bramkarza reprezentacji Polski odegrał ważną rolę podczas ratowania ciotki jego żony.