Pierwsze chwile na brytyjskiej ziemi wyraźnie pokazywały frustrację Biało-Czerwonych – choć oni sami być może nazwaliby to „przedmeczowym skupieniem” - o czym raportowali wysłannicy „Super Expressu”. Przedmeczowa konferencja prasowa poświęcona była w znaczącej części sprawom czysto piłkarskim – Czesław Michniewicz mówił między innymi o ustawieniu polskiej drużyny.
Wybuch śmiechu wywołała jednak zupełnie inna konwersacja w wykonaniu obu panów obecnych na konferencji. - Walia to drużyna bardzo fizyczna, piłkarsko podobna do nas. Musimy się skupić, byśmy to my zagrali dobry mecz. Cel jest oczywisty: wygrać, nie tylko po to, by się utrzymać, ale i poprawić nastroje przed ostatnimi przygotowaniami do mundialu – zapowiedział Szczęsny. I, oceniając krótko rywali, szybko dorzucił: - Muszę powiedzieć, że świetny jest Aaron Ramsey. Bo się obrazi, jak tego nie powiem - przywoływał postać swego kolegi z szeregów Arsenalu, a potem Juventusu.
„Nie ma go w kadrze...” - teatralnym szeptem podpowiedział mu Czesław Michniewicz, co oczywiście wyłapały mikrofony. Riposta golkipera była błyskawiczna. - W takim razie to wielka przewaga dla nas! - przytomnie wypalił Wojciech Szczęsny.