Z pewnością nie tak polscy kibice wyobrażali sobie ostatnie godziny przed meczem otwarcia Polaków podczas tegorocznego mundialu. Ostatnie chwile przed spotkaniem Polska - Meksyk zostały przykryte aferą w Polskim Związku Piłki Nożnej. CBA dokonało w poniedziałek zatrzymań dwóch osób, które pełniły w związku naprawdę ważne funkcje. Jakub T. to członek zarządu piłkarskiej centrali i od 19 lat wiceprezes ekstraklasowego klubu Cracovia. Z kolei Maciej S. był sekretarzem generalnym PZPN w latach 2012 - 2021, a po zakończeniu prezesury Zbigniewa Bońka stał się prezesem i jednym z udziałowców internetowego Kanału Sportowego. Nic dziwnego, że ich zatrzymanie wywołało aż tyle szumu, a zareagować musiał sam PZPN.
PZPN zareagował na zatrzymanie Jakuba T. i Macieja S. "Pełna gotowość do współpracy"
Federacja opublikowała w mediach społecznościowych oficjalny komunikat, w którym przyznała, że nie zna szczegółów całej sprawy. Mimo to, PZPN zadeklarował pełną gotowość do współpracy z właściwymi służbami. "Polski Związek Piłki Nożnej z należną powagą podchodzi do powziętych z medialnych doniesień informacji o zatrzymaniu członka zarządu PZPN Jakuba T. Federacja nie zna szczegółów sprawy i, do czasu uzyskania informacji na ten temat, nie będzie jej komentowała. Jednocześnie PZPN deklaruje pełną gotowość współpracy z właściwymi służbami w celu jak najszybszego wyjaśnienia sprawy" - brzmi pełne oświadczenie związku.
Informacje o zatrzymaniu Jakuba T. i Macieja S. obiegły media na 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego meczu Polska - Meksyk. Akcja CBA ma mieć związek z zachodniopomorską aferą melioracyjną. W marcu 2021 r. w tej sprawie miały zostać przeprowadzone przeszukania w siedzibie PZPN oraz m.in. w domu Jakuba T. Kilka miesięcy wcześniej, we wrześniu 2020 r., w piłkarskiej centrali oraz w siedzibach 16 związków wojewódzkich CBA miało zabezpieczyć m.in. serwery, na których znajdowała się dokumentacja finansowa związku. Szczególną uwagę kładzie się na umowę zawartą w 2014 r. z producentem wody mineralnej. To właśnie te negocjacje miały wywołać nieprawidłowości.