Rafał Gikiewicz musiał zmierzyć się z falą krytyki wylaną przez młodszego kolegę! Kamil Grabara, który występuje na co dzień w FC Kopenhadze, nie miał litości dla bramkarza Augsburga i zaatakował go w trakcie trwania programu "Foot truck" na YouTubie. Takiego ataku ze strony byłego golkipera Liverpoolu i Huddersfield nie mogliśmy się spodziewać.
Ewa Bilan-Stoch szczerze o modlitwie i Bogu. Tak traktuje się religię w domu Kamila Stocha
Kamil Grabara atakuje Gikiewicza. Nie miał litości
Grabara jest zdania, że Rafał Gikiewicz poprzez swoją aktywność w mediach potrafi być irytujący. Jako przykład podał wypowiedzi bramkarza na temat napastnika Fortuny Düsseldorf, Dawida Kownackiego, który niejednokrotnie był krytykowany przez bramkarza Augsburga.
- Fajnie, jak masz jaja wymieniać kogoś z nazwiska. Ale nie możesz mówić, że Dawid Kownacki ch*ja grał w Bundeslidze. Nie możesz mówić do gościa, który robi podcast, że Płacheta zagrał od ciebie 210 minut więcej w tym sezonie. To są obcesowe rzMiej jakiś instynkt. Fajnie powiedzieć coś brutalnie prawdziwego. To jest niesmaczne z jego ust. On myśli, że jest fajny. Nie chciałbym, żeby on czuł się zbyt ważny, że o nim mówię, Ja mogę być wk*rwiający. Ale on jest pięć razy bardziej. To jest ten problem. Nie mam nic do tego gościa, ale on jest wszędzie zapraszany, może dla beki albo dla kontrowersji. Szkoda mi go trochę, to jest dorosły facet, on powinien inaczej patrzeć na świat. Gdyby stanął tu teraz Rafał Gikiewicz i Dawid Kownacki... Gdyby o mnie mówił takie rzeczy, to mógłby dostać w tubę. On sam sobie robi krzywdę - mówił w "Foot trucku" Kamil Grabara.
Legenda reprezentacji ostro o Vitalu Heynenie. Bezpardonowy atak, wskazał wielką wadę Belga Aby zobaczyć zdjęcia Rafała Gikiewicza, przejdź do galerii poniżej.
Grabara kpi z Gikiewicza. Nie ma dla niego litości
Kamil Grabara jest zirytowany także zachowaniem Gikiewicza, kiedy to dochodzi do powołań w reprezentacji Polski. Jak sam mówi, narzekania bramkarza Augsburga są zupełnie bezpodstawne.
On ma po każdych powołaniach pretensje, że nie jedzie. To co by było, gdyby pojechał? On wie, że byłby trójką i nosiłby piłki. Dla mnie to byłoby uwłaczające. Ja bym nie umiał się tak zachowywać - mówi Grabara.