Z zatrudnieniem Paulo Sousy wszyscy wiele sobie obiecujemy. Liczymy, że w końcu reprezentacja Polski zacznie grać na miarę potencjału, że nie będziemy się męczyć patrzeć na poczynania kadrowiczów. Portugalczyk mocno zabrał się do pracy i chce pokazać, że jego angaż ma sens. Widać, że nie boi się presji i wyzwań jakie postawił przed nim prezes PZPN Zbigniew Boniek. - Jestem pozytywny i ambitny - mówił nam Paulo Sousa na spotkaniu po ogłoszeniu kadry na marcowe mecze - Zawsze stawiam sobie poprzeczkę wysoko. Jestem w stanie zarazić tą moją ambicją drużynę. Porozmawiam z piłkarzami indywidualnie o wielu aspektach, w tym taktycznych. Przekaże 2-3 koncepcje gry ofensywniej. Chcę zaszczepić w piłkarzach mentalność zwycięzców, przekazać im swoją wizję – zapowiadał.
Robert Lewandowski otrzymał order od prezydenta Andrzeja Dudy! Padła ważna przepowiednia
Selekcjoner zamierza zmienić styl gry, bo w jego ocenie drużyna narodowa posiada kreatywnych zawodników. - Chcę widzieć skrzydłowych, którzy są silni w obronie, mocni w taktyce – tłumaczył Portugalczyk. - Historia polskiego futbolu to kontrataki. Potrzeba nam przestrzeni, musimy być bardziej kreatywni. Mamy piłkarzy z umiejętnościami. Musimy być przede wszystkim efektywni. Chcę popchnąć drużynę do przodu. Mamy najlepszego piłkarza na świecie. I wierzę, że Robertem Lewandowskim będziemy osiągać sukcesy - analizował i zapewniał: - Najważniejsza jest dla mnie organizacja defensywy. Chciałbym żebyśmy szybko się w niej organizowali. To będzie wyzwanie – dodawał Paulo Sousa. Czy odcisk na reprezentacji Polski zobaczymy już w czwartek w rywalizacji z Węgrami?