Najbliższe dni to będzie święto dla kibiców reprezentacji Polski. 6 czerwca w meczu towarzyskim "biało-czerwoni" zmierzą się z Mołdawią, ale najważniejszym wydarzeniem tego dnia będzie przede wszystkim rozstanie Kamila Grosickiego z kadrą narodową. Niespodziankę dla wieloletniego reprezentanta Polski zrobił Robert Lewandowski, który specjalnie przyleciał z Hiszpanii na wyjątkowy dzień swojego kolegi z drużyny. Napastnik pojawił się w studiu "TVP Sport" i odniósł się do słów ekspertów, a także kibiców, którzy w niektórych momentach w niepochlebny sposób wypowiadali się o absencji "Lewego".
- Z jednej strony mogę wyjaśnić, choć pewnie bym nie musiał, ale to też pokazuje do jakiej sytuacji doprowadzamy. Muszę wyjaśniać plany, które miałem już od dłuższego czasu, a które zostały zinterpretowane zupełnie inaczej przez media, ekspertów i dziennikarzy - powiedział kapitan reprezentacji Polski.
- Rozmawiałem z "Grosikiem" tydzień temu. Pytałem go jak się czuje, wiedząc już, że będę na tym meczu. Chciałem jednak, żeby to była dla niego niespodzianka. Jestem tu przede wszystkim dla niego, bo to jest jego święto. To piękna chwila. Słowa uznania za to, co zrobił dla tej reprezentacji. Cieszę się, że przez tyle lat mogłem dzielić z nim szatnię - zdradził Lewandowski.
Robert Lewandowski nie gryzł się w język. Powiedział co o tym myśli
Lewandowski korzystając z okazji powiedział wprost co myśli o podejściu osób, które w taki sposób się wypowiadali w jego temacie.
- Wiem, że często jestem oceniany jako produkt, a nie jako piłkarz czy człowiek. Wracając po kontuzji rozegrałem dwa mecze w lidze, po czym zadzwoniłem do Michała Probierza i powiedziałem, że nie czuję się najlepiej fizycznie i mentalnie. Miałem dołek i czułem, że jadąc na zgrupowanie nie będę w stanie pomóc reprezentacji na takim poziomie, jakim bym chciał - zaznaczył.
- Trener widział, że te dwa mecze po kontuzji nie wyglądały rewelacyjnie i powiedział, że rozumie moją decyzję. W sierpniu będę miał 37 lat. Z całym szacunkiem do wielu osób, ale nikt nie pomyślał, że poza zmęczeniem fizycznym jest też zmęczenie mentalne. Gram w reprezentacji od siedemnastu lat i opuściłem drugie zgrupowanie. Kto z was może wiedzieć, jak ja się czuję i co będzie dla mnie najlepsze? Znam swój organizm i wiem, co mi podpowiada. W tamtym czasie miałem przemyślenia, że warto odpuścić z korzyścią na kolejny sezon i eliminacje - podsumował Lewy.
