Tobiasz, Włodarczyk i Łęgowski
Sebastian Mila ma wyczucie do młodych piłkarzy. Czy tym razem jego typy znów okażą się trafne? - Mam czterech faworytów - powiedział Mila w rozmowie z "Super Expresse", gdy omawialiśmy start ekstraklasy. - Bramkarz Kacper Tobiasz jest coraz pewniejszy. Co najważniejsze: dźwiga ciężar wielkiego klubu jakim jest Legia. To nie jest łatwe. Jak będzie miał pokorę i pewność siebie, to może wiele osiągnąć w futbolu. Wierzę w tego chłopaka. Kolejny talent z papierami to napastnik Szymek Włodarczyk. Pokazał się jesienią w Górniku i zrobił się wokół niego szum. Czytam o zainteresowaniu jego osobą ze strony zagranicznych klubów. Jeśli zostanie do końca sezonu, to mogę zapewnić, że będzie miał we mnie wiernego kibica. Pomocnik Pogoni Mateusz Łęgowski zadebiutował w kadrze. Mam nadzieję, że na tym występie nie zakończy. To jest jego poprzeczka, którą musi przeskoczyć. Podoba mi się w nim to, że z piłką jest na ty. Nie ma w nim obaw. Brał odpowiedzialność na siebie, ryzykował, nawet kosztem tego, że czasami taka postawa mogła zakończyć się stratą. Jest w jego grze duża swoboda i lekkość - komplementował młodego pomocnika Pogoni.
Lewa nóżka lepsza niż u Mili
Na koniec Mila wskazał jeszcze jedno nazwisko, któremu zamierza się bacznie przyglądać. Zaznaczając, że to oczywiście melodia przyszłości. - I mam jeszcze jednego faworyta. Czekam na to jak rozwinie się Karol Borys ze Śląska - zaznaczył. - Wiem na co go stać. Potrzebuje czasu, ale to obiecujący zawodnik. Będę mu się przyglądał, czy robi postępy. Jest lepszy, zdecydowanie ode mnie w tym wieku. Lewa nóżka bardzo dobra, lepsza niż u mnie. Ma zmysł do rozwiązywania sytuacji, pomysł na granie i kreatywność. To bardzo lubię i cenię. Życzę młodym piłkarzom, aby utrzymali formę w kilku meczach, a nie zachwycali w jednym występie. Ale stabilizacja na tym etapie to nie lada wyzwanie - podkreślił Mila w rozmowie z naszym portalem.