Sławomir Peszko

i

Autor: Piotr Grzybowski/Super Express Sławomir Peszko

Mocna wypowiedź

Sławomir Peszko: Santos chyba nie wie, jak ważny dla Polaków jest mecz z Niemcami [WIDEO]

2023-06-14 13:51

Sławomir Peszko (38 l.) zagrał w reprezentacji 44 razy, a jednym z najbardziej pamiętnych meczów jest z pewnością starcie z Niemcami w 2011 roku. Wówczas zremisowaliśmy z Niemcami 2:2, a Peszko zmarnował trzy świetne sytuacje do strzelenia gola. Dziś „Peszkin” z niecierpliwością czeka na kolejny mecz z naszymi sąsiadami, tym razem już jako były piłkarz i kibic. Mecz Polska - Niemcy już w piątek o 20:45 na PGE Narodowym.

Sławomir Peszko to 44-krotny reprezentant Polski. Niedawno Peszko zakończył karierę. W meczu z Niemcami w 2011 roku miał kapitalne sytuacje, ale ich nie wykorzystał. - Ale na koniec, jak sobie spojrzę... Ja, mały chłopak z Jedlicza, zacząłem grać w piłkę w wieku 12 lat, a jak miałem 15 już byłem profesjonalistą. Jakby teraz mi to ktoś powiedział, to bym w życiu nie uwierzył - mówi "Super Expressowi" Peszko.

„Super Express”: - W 2011 roku zremisowaliśmy z Niemcami 2:2, a ty zmarnowałeś kapitalne okazje. Biłeś się potem po głowie?

Sławomir Peszko: - Oj, biłem się. Miałem dwie klarowne okazje, jedną mniej, ale też sam na sam. Dobrze się w tym meczu czułem, bo i fizycznie, i mentalnie było OK. Brakowało jednak zimnej krwi, tak samo było wielokrotnie w Bundeslidze. Dochodziłem do sytuacji, ale brakowało tych statystyk. Gdybym to miał, to zostałbym tam nie 3 czy 5 lat a 10.

- Trener Santos mówił, że tego meczu z Niemcami nie za bardzo chce.

- Tam była chyba zła komunikacja, bo Santos chyba nie wie, jak ważny jest dla nas mecz z Niemcami. Bo to nie chodzi tylko o prestiż, ale my z tymi Niemcami zawsze chcemy wygrać. Oni też z nami grają na maksa. Zawsze jest lepiej grać z taką reprezentacją, niż z Litwą czy San Marino i łatwo wygrać. Ja rozumiem, że jest Mołdawia, mecz eliminacyjny, ale na koniec to tylko Mołdawia! Gdybym dziś cię zapytał o pięciu piłkarzy, to nie będziesz ich znał. I ja też nie mam pojęcia, kto tam gra. Tam nie trzeba robić wielkiej analizy.

- Jak postrzegasz zmianę pokoleniową w reprezentacji? Odchodzą twoi kumple, z którymi przez lata grałeś.

- Cóż zrobić, na wszystkich przychodzi czas. Ale wydaje mi się, że na Glika i Grosickiego jest ciut za wcześnie. Za łatwo z nich zrezygnowaliśmy, już drugi raz nie ma ich na zgrupowaniu, więc ciężko będzie do tej kadry wrócić. Trochę żal, bo jak Grosik grał, to zawsze coś się działo. Kamil Glik zawsze trzymał obronę i przy nim dobrze wyglądał czy to Cionek, czy to Pazdan czy Bednarek.

- Meczem z Niemcami z kadrą pożegna się Kuba Błaszczykowski. Jakie masz z nim wspomnienia?

- Sporo ich jest. Głównie z reprezentacji Polski, ale też z Bundesligi, kiedy rywalizowaliśmy przeciwko sobie. Również z młodzieżowych reprezentacji, kiedy ja grałem na skrzydle, a Kuba był na ławce. Później te role szybko się odwróciły.

Sławomir Peszko o końcu kariery i przyszłości w MMA
Sonda
Sławomir Peszko: lubisz go?
Najnowsze