Jakub Kiwior

i

Autor: Cyfrasport Jakub Kiwior

To może być naprawdę niezwykły rok młodego stopera Biało-Czerwonych. Dorósł do mundialu i do zainteresowania ze strony wielkiego klubu

2022-06-23 9:33

W gronie zawodników, których uznać można za wielkich wygranych czerwcowego zgrupowania kadry, bez wątpienia umieścić trzeba Jakuba Kiwiora. Debiutem z Holandią i występem przeciwko Belgii być może „załatwił” sobie miejsce w samolocie do Kataru!

Czesław Michniewicz już jako szkoleniowiec młodzieżówki dawał sporo szans piłkarzowi Spezii, wystawiając go w roli środkowego obrońcy. Aż trudno uwierzyć, że w Tychach, skąd pochodzi – zaczynał w parafialnym klubie Chrzciciel, by potem przenieść się do Gromu, i wreszcie do akademii miejscowego GKS-u – przypadała mu na boisku inna rola.

- Nazwaliśmy go „Roberto Carlosem”, bo ustawiany był zawsze na lewej obronie – wspomina pierwszy trener świeżo upieczonego kadrowicza, Krzysztof Berger, u którego Kiwior rozpoczął treningi po jego okiem w wieku niespełna pięciu lat! Brazylijczyk Roberto Carlos – przypomnijmy - to jeden z najlepszych lewych obrońców świata na przełomie wieków, zadziwiający wszystkich niezwykłym uderzeniem z dystansu. - Kuba też był tam naszym „robocikiem”, wahadłem. Miał wielki ciąg na bramkę. I też strzelał mnóstwo bramek, dzięki soczystemu ładnemu uderzeniu z lewej nogi. Prawdziwy dar! - dodaje Berger.

Grzegorz Krychowiak wyrwie się z Rosji? Mistrz kraju ma pytać o Polaka

Z Tychów Kiwior – jako szesnastolatek – trafił do akademii Anderlechtu Bruksela, stamtąd zaś, na parę sezonów, na Słowację. W tym czasie przestawiono go z boku obrony na jej środek. Tak grał także w MŠK Žilina, pod skrzydłami Pavola Staňo. - Już wtedy byłem pewien, że Kuba trafi do „dorosłej” reprezentacji. Ma odpowiednią jakość piłkarską, umiejętność wprowadzenia piłki do gry z linii defensywnej. I świetny charakter. Typowa „zadziora” - mówi Staňo. Dziś trener płockiej Wisły, w przeszłości – jako stoper – grał w Lidze Mistrzów, zaliczył też piękną kartę w polskiej ekstraklasie.

Dziś wszechstronny rozwój Jakuba Kiwiora dostrzeżony został nie tylko przez selekcjonera Biało-Czerwonych. W Spezii bez obaw powierzono mu zadania defensywnego pomocnika, z których – sądząc po statystykach – wywiązywał się znakomicie. Zwrócił też na siebie uwagę jednego z mocarzy Serie A, Napoli, gotowego wyłożyć za niego 5 mln euro. To może być naprawdę niezwyczajny rok w życiu „polskiego Roberto Carlosa”, nawet jeżeli dziś już do tego przydomka zupełnie nie pasuje boiskowymi obowiązkami.

Robert Lewandowski dostał specjalne zapewnienie od Barcelony? Zagadkowa wypowiedź znanego dziennikarza, nie mają wątpliwości

Sonda
Czy Jakub Kiwior powinien znaleźć się w kadrze na mundial?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze