Tychy, juniorskie drużyny Anderlechtu Bruksela, a potem transfer do MSK Żilina. Kiwior do Włoch trafił ze Słowacji i polskim kibicom dał się poznać głównie przez występy w młodzieżówce. W minionym sezonie zagrał 22 spotkania w Serie A w barwach Spezii.
Może grać na środku obrony, może być defensywnym pomocnikiem. Nad uniwersalnością i pewnością siebie zachwycał się po meczu z Holandią selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz. – Chciał za dużo na raz pokazać – żartował nawet po debiucie Kiwiora w Rotterdamie.
Kolejne postępy Kiwiora z automatu zrodziły zainteresowanie piłkarzem. Jak informuje włoska gazeta „Il Secolo XIX” – Kiwiorem poważnie zainteresowali się szefowie SSC Napoli. Klub, w którym wciąż gra Piotr Zieliński, a wcześniej był w nim też Arkadiusz Milik (był również Igor Łasicki, choć w Neapolu się nie przebił).
Azzurri są gotów zapłacić za 22-latka pięć milionów euro. Włoscy dziennikarze uważają, że w Neapolu nikt nie chce zwlekać i kolejny polski piłkarz miałby zawitać na stadion im. Diego Maradony jeszcze tego lata.
Spezia zarobiłaby ponad dwa razy tyle w porównaniu do tego ile zainwestowała. Z Żiliny wykupiła go za 2,2 mln euro. W barwach włoskiego klubu grał głównie na pozycji defensywnego pomocnika, choć w Czesław Michniewicz sprawdził go na pozycji stopera. Kontrakt Kiwiora ze Spezią obowiązuje obie strony do 30 czerwca 2025 r.
FIFA zostawiła kibiców na lodzie. A raczej na pustyni, szykuje się skandal