Robert Lewandowski postanowił odnieść się do wyjątkowo ciekawej sprawy, która swego czasu bardzo interesowała całą Polskę. Chodzi o nagrania, które pokazują jego małżonkę tańczącą bachatę u boku przystojnych tancerzy. Piłkarz wyjawił, co sądzi o zachowaniu swojej małżonki i czy jest zazdrosny. Te słowa nie pozostawiają cienia wątpliwości!
Robert Lewandowski szczerze o tańcach małżonki. To sądzi naprawdę!
Jak powiedział Lewandowski w rozmowie z "FootTruckiem", temat tańców przerabiał z Anną Lewandowską, gdy ona tylko się tym zainteresowała, w związku z czym nie czuje zazdrości, a nawet widzi pewne pozytywy.
- Ja zawsze miałem dryg do tańca. Próbowałem też tańczyć bachatę. Jest to fajne, ale nie jestem w tym mistrzem. Kiedy zobaczyłem, jak Ania zaczęła tańczyć... - mówił Lewandowski,
- To byłeś zazdrosny? Ja bym był - od razu dopytał dziennikarz Łukasz Wiśniowski, który prowadził rozmowę.
- Nie. Jak ktoś widzi to pierwszy raz, to może powiedzieć: O co chodzi? Ja byłem przy tym od początku, więc zrozumiałem, o co chodzi - mówi piłkarz Barcelony
- Ona będzie tańczyć bachatę z jakimś 'Alvaro', to ty możesz z jakąś 'Marią'. Swoje ugrałeś - żartował Wiśniowski.
- No dokładnie, są plusy - powiedział Robert Lewandowski.