Franco Varrella

i

Autor: East News Franco Varrella

Trener San Marino Franco Varrella o kapitanie reprezentacji Polski. Robert Lewandowski jest jak...

2021-10-07 10:14

Przed miesiącem reprezentacja Polski rozbiła na wyjeździe San Marino wygrywając 7:1. Bohaterem był rezerwowy Adam Buksa, który popisał się ha trickiem. Rywalem byli szczęśliwi, że udało im się pokonać bramkarza „Biało-czerwonych”. Czy powtórzą to 9 października na Stadionie Narodowym w Warszawie? Selekcjoner rywali Franco Varrella nie ukrywa, że właśnie o tym najbardziej marzy. Zdaje sobie z siły polskiej kadry. W rozmowie z „Super Expressem” chwali naszych kadrowiczów. Najwyższe notowania mają u niego: Robert Lewandowski i Piotr Zieliński.

- Robert Lewandowski jest zawodnikiem, który do perfekcji opanował czytanie gry. Jego nie można spuścić ani na chwilę z oka, bo nigdy nie wiesz, kiedy znajdzie się pod twoją bramką. Jestem również fanem talentu Piotra Zielińskiego. W sobotę zechcemy strzelić kolejnego gola przeciwko Polsce, byłoby to wielkie wydarzenie dla nas. Nie oszukujmy się jednak, nawet na remis mamy iluzoryczne szanse – mówi Franco Varrella, selekcjoner reprezentacji San Marino.

„Super Express”: - W pierwszym spotkaniu przeciwko Polsce drużynie San Marino udało się zdobyć jedną bramkę. Jaki cel stawiacie sobie przed rewanżem?

Franco Varrella (68 l., selekcjoner reprezentacji San Marino): - Zrobimy wszystko, aby również w Warszawie zdobyć bramkę. To by oznaczało, że podobnie jak przez długą część drugiej połowy spotkania w Serravalle, utrzymalibyśmy wysoki poziom agresji w naszej grze. Tego oczekuję od moich zawodników, maksymalnego zaangażowania. Zdaję sobie sprawę, że w sobotę atuty piłkarskie będą po stronie gospodarzy, ale chcemy dać swoje maksimum. Przekonamy się, na ile to wystarczy.

- W sobotę, na Stadionie Narodowym zgromadzi się ponad 40 tysięcy kibiców. Czy jako drużyna rozgrywaliście już podobne spotkania na tak dużych obiektach wypełnionych kibicami?

- Mamy takie doświadczenia, powiedziałbym nawet, że są całkiem świeże. Jeszcze przed pandemią COVID-19 w ramach eliminacji do EURO 2020 graliśmy na stadionach w Brukseli, Sarańsku i również losy tamtych potyczek śledziły dziesiątki tysięcy osób na trybunach. Nie boimy się wypełnionego obiektu, powiem więcej, bardzo liczę na świetną atmosferę. Byłaby to dla nas nagroda, zagrać na takim obiekcie przy wspaniałym dopingu. Wierzę, że ta atmosfera udzieli się również moim piłkarzom, co pozwoli nam wyzwolić dodatkowe pokłady sił.

Jan Tomaszewski mówi o atmosferze dramaturgii w kadrze. Mocno oberwało się Sousie

- Czy gol strzelony Łukaszowi Skorupskiemu był największym sukcesem waszej drużyny w 2021 roku?

- Jeżeli chodzi o rok kalendarzowy to bez wątpienia tak. Mam na myśli nie tylko statystykę, czyli strzelenie gola, ale również element analityczny. San Marino długo czekało na bramkę w eliminacjach mistrzostw świata, więc tamto trafienie było sporym wydarzeniem. Tym bardziej, że zdobyliśmy ją w meczu przeciwko Polsce, która w ostatnich latach regularnie kwalifikowała się na duże turnieje i w której barwach występują światowe gwiazdy futbolu. Poza tym nasz gol nie wziął się z przypadku. Postanowiliśmy wyżej zaatakować „Biało-Czerwonych”, stosować wysoki pressing, co mam wrażenie zupełnie ich zaskoczyło, co nawet po spotkaniu przyznał Paulo Sousa, selekcjoner polskiej drużyny.

- Czy pana zdaniem Robert Lewandowski jest obecnie najlepszym napastnikiem na świecie? Jak zamierzacie go powstrzymać?

- Na najwyższym światowym poziomie profesjonalnego futbolu wielcy piłkarze robią różnicę nie tylko swoimi ponadprzeciętnymi umiejętnościami, ale także tzw. „czytaniem gry”. Oglądając Roberta czy to w kadrze, czy w Bayernie mam wrażenie, że on tę umiejętność opanował do perfekcji. Jego czas reakcji w polu karnym rywala jest niesamowity, czasami potrafi wystartować do futbolówki zupełnie jak sprinter podczas finału olimpijskiego na 100 metrów. Ma kapitalny timing, w tym jest chyba najlepszy na świecie. Naszą defensywę czeka bardzo trudne zadanie. Musimy uważać na tego gościa, nawet jeżeli będzie znajdował się poza polem karnym, bo nigdy nie wiadomo kiedy się urwie. Zrobimy wszystko, aby ograniczyć jego swobodę. Polska drużyna to nie tylko Robert Lewandowski, ale także inne wielkie postacie światowej piłki.

To będzie kluczowe w grze reprezentacji Polski. Jan Tomaszewski nie ma wątpliwości, chodzi o Lewandowskiego

- Jaki wynik będzie satysfakcjonujący dla waszej drużyny?

- Wspominaliśmy mecz z Serravalle i o ile strzelony gol był powodem naszej satysfakcji, tak już strata aż siedmiu bramek nie była niczym przyjemnym. Naturalnie w sobotę zmierzą się dwie drużyny o zupełnie innym potencjale, różnych możliwościach. Jesteśmy świadomi naszych ograniczeń. Jak już mówiłem, jeżeli strzelilibyśmy gola na Stadionie Narodowym to byłoby wielkie wydarzenie. Z drugiej strony nasze szanse nawet na remis są iluzoryczne, dlatego im mniej przegramy, tym mniej nas to będzie bolało.

- Wielu zawodników powołanych przez Paulo Sousę gra na co dzień w Serie A. Który z nich robi na panu największe wrażenie – Piotr Zieliński, Wojciech Szczęsny, Kamil Glik, Karol Linetty, a może Bartosz Bereszyński?

- Zdecydowanie Piotr Zieliński, który gra bardzo atrakcyjną piłkę, do przodu, techniczną. Futbol w jego wykonaniu może się podobać. Ten chłopak ma mnóstwo walorów i co najistotniejsze, potrafi je wykorzystać na boisku.

Polski bramkarz pomógł niemieckiej policji. Nie uwierzysz, co zrobił. Zdjęcia pokazują to dobitnie

Sonda
Czy Polska awansuje na Mistrzostwa Świata Katar 2022?
Najnowsze