Grzegorz Krychowiak wybrał bardzo ciekawy i egzotyczny kierunek transferu! Reprezentant Polski, który szukał klubu po tym, jak wrócił do Krasnodaru, postanowił, że jego kolejną drużyną będzie Al-Shabab z Arabii Saudyjskiej. O ile wybór drużyny może zdawać się egzotycznym pod kątem piłkarskim, o tyle sam Krychowiak może na tym bardzo dużo zarobić, o czym przekonany jest Łukasz Gikiewicz. Były napastnik Śląska Wrocław, który w trakcie swojej kariery gra u Saudów powiedział szczerze, że pieniądze, na które może liczyć gracz reprezentacji, są astronomiczne.
Trener reprezentacji szczerze o Wilfredo Leonie. Bolesne słowa, mowa o nierozsądnych Polakach
Grzegorz Krychowiak zarobi fortunę w Arabii Saudyjskiej. Gikiewicz nie ma wątpliwości
Zdaniem Gikiewicza, piłkarze w Arabii Saudyjskiej są dalecy od tego, aby narzekać na swoje przychody. Jak sam mówi, Al-Shabab to drużyna, która w ogóle nie zwraca uwagi na ograniczenia finansowe, dzięki czemu może zapłacić Krychowiakowi takie pieniądze, jakich by tylko chciał.
- Nie jestem zaskoczony, ponieważ żaden klub w Europie nie zapłaciłby Grześkowi takich pieniędzy, jakie dostał w Arabii. Tylko i wyłącznie kluby z Azji mogły zaproponować mu takie warunki (...) Trafił do klubu, w którym nie ma budżetu, bo w Arabii Saudyjskiej nikt nie zwraca uwagi na takie rzeczy jak finanse czy kominy płacowe. Tam takie coś nie istnieje. Budżet jest taki, jaki kaprys będzie miał szejk i ile zapłaci- stwierdził Łukasz Gikiewicz w rozmowie z "TVP Sport".
Aby zobaczyć "nową stylówkę" Grzegorza Krychowiaka, przejdź do galerii poniżej.
Gikiewicz z superlatywami o Arabii Saudyjskiej. Powinno tam przypaść Krychowiakowi do gustu
Jak podkreśla Gikiewicz, Rijad, a więc miasto, w którym będzie grał Krychowiak, ma bardzo dużo do zaoferowania, dzięki czemu będzie on w stanie poczuć się bardzo dobrze.
- To na pewno ciekawe miejsce do życia. Jest tam europejsko, tysiące sklepów i restauracji. Będzie się tam czuł bardzo dobrze, bo jest to cywilizowane miasto. Ja grałem w klubach z takich regionów, że gdyby Grzesiek tam trafił to mógłby dostać depresji - mówi piłkarz w rozmowie z "TVP Sport".