Kuszczak został numerem jeden

2009-12-30 3:00

Dla Edwina van der Sara (39 l.) te święta były koszmarem. Dzień przed Wigilią żona bramkarza Manchesteru United, Annemarie (36 l.) miała wylew. W tej sytuacji Holender zakończy pewnie karierę. Numerem jeden w bramce "Czerwonych Diabłów" będzie Tomasz Kuszczak.

Dramat rozpoczął się w środę w rodzinnym domu van der Sara w Holandii, gdzie kontuzjowany gwiazdor MU przygotowywał się do świąt wraz z małżonką i dwójką dzieci. Nagle żona bramkarza przewróciła się i straciła przytomność. Została przewieziona do szpitala, gdzie Edwin czuwa przy jej łóżku, czekając na wyniki badań. Już teraz wiadomo jednak, że po wylewie stan Annemarie jest ciężki i nie wiadomo, czy zdoła odzyskać pełną sprawność.

>>> Piłka nożna na SE.pl - kibicuj z nami!

Menedżer MU Alex Ferguson jest w stałym kontakcie z van der Sarem, który dostał bezterminowy urlop, aby mógł skupić się wyłącznie na opiece nad chorą żoną i dwójką dzieci.

- Powiedziałem Edwinowi, że nie ma sensu, by wracał do Manchesteru. Ma zostać z Annemarie tak długo, jak tylko to będzie potrzebne - oświadczył sir Alex.

Van der Sar rozważał koniec kariery, ale niedawno postanowił przedłużyć kontrakt o kolejny rok. Jednak wobec rodzinnego dramatu przygoda doświadczonego bramkarza z piłką prawdopodobnie wkrótce się zakończy.

Holender ostatni raz wystąpił w barwach Manchesteru 21 listopada. Później leczył przewlekłą kontuzję kolana, a szansę dostał Tomasz Kuszczak (27 l.). Polak w ośmiu kolejnych spotkaniach spisywał się znakomicie, zbierając pochwały. Wygrał zdecydowanie rywalizację z Benem Fosterem, a zdaniem wielu ekspertów poważnie zagroził również pozycji Holendra. Pokazał, że jest gotowy zastąpić Edwina. Sir Alex dostał ten sygnał w dobrym momencie...

Najnowsze